Znudził mi się już całkowicie ten Smoleńsk
- zagaduje do mnie staruszek na Krakowskim Przedmieściu, kiedy przysiadam koło niego na ławce, kilkadziesiąt metrów od namiotu "Solidarnych". Zastygam na chwilę z ulotką w ręce.
Mnie również
- odpowiadam po krótkim wahaniu i zaczynam czytać. Starszy mężczyzna wyraźnie się ożywia.
No, bo ile można panie, wałkować ten teatr. A w telewizji nic innego, tylko cały czas Smoleńsk i Smoleńsk.
- dodaje.
W jakiej telewizji?
- tym razem ja, zdziwiony, podnoszę głowę znad kartki.
No dzisiaj, panie, znów podawali, że jakieś prokuratory, czy inne, pojechali, żeby badać ten wrak. A ja się panie pytam po co?
- mówi.
Ja też nie widzę sensu
- odpowiadam i znów pochylam głowę nad kartką.
A ja się panie pytam po co
- powtarza staruszek, jakby koniecznie żądał ode mnie odpowiedzi.
Sam nie wiem po co ich wysłali
- nie wytrzymuję.
Ostatnio słyszałem, że mieli te szczątki sprowadzać do Polski. Nawet transport załatwiali. Wynika z tego, że temat nieaktualny, a prokuratorów wysyłają na kilka dni przed wyborami, bo chcą pokazać ludziom, że rząd cały czas coś robi w tej sprawie. Albo też pragną mieć alibi, bo ruskie podjęli już decyzję o zezłomowaniu. I chcą mieć papier, że i nasi też to "zbadali".
Staruszek wygląda na wyraźnie niezadowolonego z odpowiedzi.
Coś mi nie wygląda, żeby ten teatr pana nudził
Patrzy na mnie badawczo.
Nudzi mnie, nudzi. Nawet pan nie wie jak mnie nudzi. Ile można krążyć w kółko nad jedną sprawą? Wracać do wydawałoby się zamkniętych już i wyjaśnionych tematów, i jeszcze raz grzęznąć w tym samym smoleńskim błocie. I wciąż na nowo nadaremnie się przebijać przez ten rusko-polski kordon. Może mi pan wierzyć - ja też mam już tego dosyć. Tak jak i Pan
- wybucham.
Panie, tyle już przeróżnych samolotów od tego czasu spadło i co? I nikt z tego powodu nie robi dramatu. Lecieli, spadli, koniec.
Odpowiadam:
Nie proszę pana. To nie koniec. To był dopiero początek.
Kiedy odchodzę słyszę jeszcze za sobą drżący głos:
Tyle przeróżnych samolotów panie, od tego czasu spadło i ludzie jakoś żyją.
Tak - jakoś. Czy można jednak żyć normalnie bez prawdy?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/118993-dialog-z-krakowskiego-przedmiescia-panie-tyle-przeroznych-samolotow-spadlo-i-co-i-nikt-z-tego-powodu-nie-robi-dramatu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.