Premier Donald Tusk został wczoraj zapytany przez dziennikarzy, dlaczego Jarosław Kaczyński w kampanii nie eksponuje - tak jak wcześniej - katastrofy smoleńskiej. Premier odpowiedział:
"Każdy, kto śledzi >>Gazetę Polską<<, internet, wypowiedzi ludzi związanych z PiS widzi wyraźnie, że jesteśmy świadkiem pewnej taktyki, tzn. uderzać Smoleńskiem każdego kogo się da, z całej siły. Nadal czytamy setki artykułów, wypowiedzi o zbrodni, zdradzie, tyle tylko, że lider PiS nie robi tego sam z siebie" - zauważył premier.
"Mamy do czynienia z taktyką, która moim zdaniem może przynieść efekt, tzn. to co naprawdę myśli Jarosław Kaczyński robią za niego pomagierzy, a sam podobnie jak w kampanii prezydenckiej chce pokazać zupełnie inne i moim zdaniem nieprawdziwe oblicze" - dodał szef rządu.
Jego zdaniem, oponenci PO "uznali, że to co jest takie twarde, agresywne, to już jest ich, natomiast za wszelką cenę chcą - powiem wprost - trochę oszukać umiarkowanego centrowego wyborcę, udając kogoś innego, niż w rzeczywistości są".
"Smoleńsk jest ciągle jak maczuga w rękach PiS, tylko że to dziś nie są ręce bezpośrednio Jarosława Kaczyńskiego. Nie ma dnia, abym nie czytał kolejnej publikacji czy wypowiedzi, która ze Smoleńska ma uczynić młot na czarownice z Platformy" - dodał Tusk.
Jak widać - premier śledzi krytyczne wobec siebie publikacje w sprawie Smoleńska wręcz obsesyjnie. I jednocześnie uważa, że Smoleńsk ma się stać "młotem na czarownice z Platformy".
W czasie tej samej rozmowy premier Tusk odpowiadał także na pytania o Janusza Palikota.
"Z całą pewnością Janusz Palikot przybierając rolę pierwszego skandalisty Rzeczypospolitej wnosi coś świeżego. Mnie nie odpowiada jego sposób uprawiania polityki - ten przesadny ekshibicjonizm, ale trudno mu odmówić pomysłowości i determinacji" - powiedział Tusk dziennikarzom.
"Może te sondaże stanowią taką nagrodę dla kogoś, kto nie bierze polityki na serio i chyba nie ubiega się o współrządzenie, o kształtowanie tego co w Polsce jest, ale potrafi nieźle drwić, szydzić i w związku z tym budzi zainteresowanie" - dodał premier.
A więc - zdaniem Donalda Tuska - Janusz Palikot, człowiek, który z nadania Platformy rozkręcił przemysł pogardy wymierzony w śp. prezydenta Kaczyńskiego "wnosi do polityki coś świeżego". Ciekawe, co.
Jednocześnie premiera boli, że nie wszystkie media są mu podporządkowane, i że jednak wielu dziennikarzy szuka prawdy w sprawie Smoleńska. I pyta o rolę obozu władzy w okresie poprzedzającym tragedię, w czasie pierwszych chwil po tragedii, i w czasie śledztwa.
Oto PO w pigułce.
PAP, Pat
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/118853-wladza-po-w-pigulce-premier-tusk-chwali-palikota-wnosi-cos-swiezego-i-gani-media-piszace-o-smolensku-mlot-na-czarownice-z-platformy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.