Na rynku w Chełmży kibice przygotowali dla Donalda Tuska gorące powiatanie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wpolityce.pl
fot. wpolityce.pl

Na rynku w Chelmży nie było tak spokojnie jak na poprzednich przystankach "Autubusu Tuska" - nie dlatego że ludzie których spotkał Donald Tusk mieli inne problemy niż np. w Skępe. Ale w tym przypadku na rynku tego małego miasteczka pojawili się kibice.

Gdy tylko autobus premiera zatrzymał się na rynku w Chełmży, kibice - kilkunastosobowa grupka młodych ludzi - zaczęli skandować "Donald Matole Twój rząd obalą kibole", "Nie głosuję na Platformę", "Platforma haha" i tak dalej. Jeden z nich powiedział mi o tej akcji"Chcemy w ten sposób pokazać wolność słowa". Okrzyki nie speszyły jednak premiera, który jak zwykle został natychmiast otoczony dużą grupą ludzi - młodych i starych, którzy chcieli spotkać się z szefem rządu i porozmawiać. A i kibice nie zachowywali się agresywnie - gdy premier obok nich przechodził, po prostu ustąpili miejsca ze swoimi transparentami.

O czym? Przede wszystkim o pracy. Często poruszanym tematem było to, że jej po prostu nie ma - żę blokują ją lokalne grupy, że pracodawcy zatrudniają na "umowach śmieciowych". Młoda kobieta z łzami w oczach mówiła" Ja jestem ambitna, Panie Premierze, to nie jest tak że boję się pracy". Co na to premier? Słuchał, pytał, i mówił o tym co Platforma proponuje. Ale mówił też, że żadna decyzja na przykład dotycząca umów "śmieciowych" nie pozostaje bez konsekwencji. Obiecał jednak, że zostaną one ucywilizowane. Gdy jeden z mieszkańców powiedział, że chce premiera odesłać na emeryturę, bo "zadłuża Polskę" Tusk natychmiast zareplikował, że zmniejszenie długu może być dokonane, wystarczy tylko dramatycznie podwyższyć podatki i obniżyć wydatki, także socialne. A on szuka innego rozwiązania. Do starszego mężczyzny z którym dyskotował o zadłużeniu powiedział także "Jedź Pan ze mną na Łotwe, Pan zobaczysz jak to tam wygląda. A Czy to wystarczało? W prawie każdym przypadku na końcu takiej rozmowy padało "dziękuję za wysłuchanie". I prawie każdy chciał mieć fotkę z premierem albo z minister Bieńkowską, którą po debacie w tvn24 rozpoznaje niemal każdy. Minister podpisywała programy Platformy niczym gwiazda filmowa.

Chociaż pogoda nie dopisała - w czasie całej dzisiejszej podróży nie ma słońca, a od czasu do czasu kropi deszcz, na rynku błyskawicznie zgromadziło się kilkaset osób. I na szczęście dla premiera nie wszystkie chciały wylać swoje żale. Częste były też głosy. "Studiuję, jestem z Panem", "Powodzenia", "Zawsze głosowałem na Platformę i cała moja rodzina". Premier po kilkudziesięciu minutach dyskusji z mieszkańcami udał się do lokalnej biblioteki, gdzie trwa spotkanie z samorządowcami, liderami lokalne społeczności którzy wyrażali swoje wątpliwości m.in. związane z następnym unijnym budżetem. Następny i ostatni przystanek - szpital w Grudziądzu

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych