Kaczyński o Kaziku: "Należy się cieszyć, jeśli ktoś znaczący mówi prawdę o naszej rzeczywistości"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

Prezydent Lech Kaczyński różnił się od poprzedników w sposób pozytywny. Zgadzam się z tym, co powiedział pan Staszewski, że był zdecydowanie najlepszym prezydentem Polski.

Pan Staszewski, czyli Kazik. Kazik Staszewski.

Kazimierz, bo to w końcu dorosły mężczyzna. Osobiście go nie znam, ale mój wuj znał jego ojca.

Cieszy się pan z głosu uznania Kazika wobec śp. Lecha Kaczyńskiego?

Należy się cieszyć, jeśli ktoś znaczący mówi prawdę o naszej rzeczywistości.

Kazik mówił, że jest za postawieniem pomnika śp. prezydenta. A co powinno stać się z wrakiem samolotu Tu-154M, który leży na lotnisku w Smoleńsku?

Wrak już dawno powinien znaleźć się w Polsce, bo jest naszą własnością - powinien zostać zbadany. Nie jest to zwykły wrak, który został po prostu zużyty, ale szczątki samolotu, w którym zdarzyła się największa, poza wojnami, katastrofa w naszych dziejach, więc powinien znaleźć się w muzeum. I w jakiś sposób upamiętniać tragedię z 10 kwietnia 2010 r., bo także i takie wydarzenia budują tożsamość narodową.

Powinien zostać udostępniony tak, aby można go było zobaczyć w muzeum?

Ludzie powinni mieć możliwość zobaczenia wraku, bo na pewno jest jakaś część Polaków, choć nie wiem jak liczna, która chciałaby to uczynić. Jeżeli tak jest, to niby dlaczego miałby on być niedostępny?

Jak często bywa pan na Wawelu przy grobie brata?

Zawsze 18. dnia każdego miesiąca, bo urodziliśmy się 18 czerwca; zawsze, gdy są święta; a także jak tylko jestem w Krakowie i jest moment, aby wejść przed albo po zwiedzających. W sumie kilkanaście razy w roku jestem przy krypcie brata i bratowej. Z kolei co najmniej dwa razy w tygodniu bywam na grobie symbolicznym, który jest w Warszawie.

Lech Wałęsa nawiedził grób śp. Pierwszej Pary, modląc się o zdrowie dla swojego syna Jarosława, który omal nie zginął w wypadku. Jak pan odbiera taki gest?

Człowiek, który zabiega w ten sposób o zdrowie kogoś najbliższego, budzi sympatię. Lech Wałęsa zdobył się na to, aby przyjść na grób kogoś, kogo - jak słusznie powiedział - bardzo dobrze znał. Powiedział przy tym, że dawny spór w nowych okolicznościach jest nieważny. To jest wydarzenie, które jako katolik przyjmuję z radością.

Jarosław Kaczyński dla Onet.pl, 16 września, 2011 r.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych