Państwo Izrael ma poważne problemy. W kraju, w związku z e wzrostem cen trwają protesty, często skupiające po kilkaset tysięcy osób. Stany Zjednoczone za prezydentury Baracka Obamy przestały być bezwzględnym sojusznikiem Izraela, a szaleńcza ideologia lewicy europejskiej zbudowała nowy antysemityzm. Wzrastają też wpływy imigrantów muzułmańskich w krajach europejskich. A teraz kolejna zła wiadomość: Premier Egiptu Essam Szaraf powiedział, że podpisany w roku 1979 układ z Izraelem nie jest "świętością" i może zostać zmieniony w interesie pokoju czy regionu. Szaraf powiedział to podczas wywiadu dla telewizji tureckiej.
Porozumienie z Camp David nie jest rzeczą świętą i może być zawsze omawiane i zmieniane w interesie regionu lub po prostu pokoju
- powiedział egipski premier, cytowany przez kairską agencję MENA.
Jego wypowiedź, jak pisze AFP, padła w chwili napięć między Egiptem a Izraelem, po ataku na ambasadę izraelską w Kairze. Trzy osoby zginęły, a około tysiąca zostało rannych w trakcie starć, do których doszło w czasie interwencji żołnierzy po napaści w piątek na ambasadę Izraela w Kairze.
Profesor politolog Mustafa al-Said powiedział agencji Reuters, że wypowiedź Szarafa miała na celu raczej zwrócenie uwagi na niewystarczające siły bezpieczeństwa na granicy z Izraelem, niż wycofanie się z porozumienia.
Nie sądzę, by jakiekolwiek siły polityczne w Egipcie nawoływały do unieważnienia porozumienia z Izraelem czy zerwania stosunków dyplomatycznych
- dodał politolog.
Napięcie w stosunkach między Izraelem a Egiptem, które rośnie od czasu obalenia prezydenta Hosniego Mubaraka, nasiliło się po sierpniowym incydencie na Synaju, kiedy to z rąk izraelskich żołnierzy zginęło pięciu egipskich żołnierzy.
Z kolei przedwczoraj premier Turcji Recep Tayyip Erdogan zapowiedział w czwartek w Tunezji, że Izrael nie może już więcej robić na Morzu Śródziemnym wszystkiego, co chce. Potwierdził, że tureckie okręty wojenne będą towarzyszyć statkom z pomocą dla Strefy Gazy.
Izrael nie może więcej robić co chce na Morzu Śródziemnym i zobaczycie na tym morzu tureckie jednostki wojenne. Stosunki z Izraelem nie wrócą do normy, zanim kraj ten nie przeprosi za atak na flotyllę, nie zadośćuczyni rodzinom i nie zniesie blokady Gazy
- powiedział Erdogan na spotkaniu w Tunisie z premierem Tunezji Bedżim Kaidem Essebsi.
Dziewięciu Turków, wśród nich jeden z podwójnym obywatelstwem - tureckim i amerykańskim, zginęło w maju 2010 roku w czasie ataku izraelskich komandosów, którzy ze śmigłowców dokonali na wodach międzynarodowych abordażu "Mavi Marmara", statku flagowego Flotylli Wolności, próbującej przerwać izraelską blokadę Strefy Gazy.
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton, w opublikowanym w ubiegłym tygodniu wieczorem w Brukseli oświadczeniu, wezwała władze Egiptu do złagodzenia konfliktu z Izraelem.
Ufamy, że ten pożałowania godny incydent pozostanie odosobnionym wydarzeniem i że władze Egiptu podejmą wszystkie konieczne działania dla normalizacji sytuacji
- stwierdziła Catherine Ashton.
wu-ka, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/118665-duze-klopoty-izraela-nie-dosc-ze-antysemityzm-szerzy-sie-wsrod-europejskiej-lewicy-to-jeszcze-egipt-podwaza-uklad-z-1979-r
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.