W gabinetach przy Woronicza konsternacja. Jak się dowiedzieliśmy, pod koniec sierpnia resort finansów wysłał do prezesa TVP pismo sugerujące zaprzestanie emisji autoreklamy programu pierwszego.
Chodzi o jingiel znajdujący się w tym filmie (ostatni):
W dokumencie podpisanym przez wiceministra Jacka Kapicę czytamy:
W związku z emitowaną przez TVP1 reklamą programu 1 Telewizji Polskiej, w której wykorzystano elementy jednoznacznie kojarzące się z grami hazardowymi, w tym w szczególności karty do gry, zwracam się z uprzejmą prośbą o rozważenie rezygnacji z emitowania tego typu reklam, w szczególności w kontekście postanowień art. 29 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych, który m.in. zawiera szczegółowe regulacje dotyczące zakazu reklamy i promocji gier hazardowych, w tym gry w karty.
Należy mieć na uwadze, iż zgodnie z art. 29 ust. 1 ustawy zabrania się reklamy i promocji gier cylindrycznych, gier w karty, gier w kości, zakładów wzajemnych oraz gier na automatach.
Przez reklamę i promocję gier hazardowych wymienionych w art. 29 ww. ustawy, rozumie się m.in. rozpowszechnianie symboli graficznych i innych oznaczeń z nimi związanych.
Wykorzystanie w monitorowanych reklamach motywu gry w karty, nasuwającego skojarzenia z uprawianiem gier hazardowych może być zatem uznane za naruszenie zakazu reklamy gry w karty i stać się przedmiotem postępowania wyjaśniającego.
W związku z powyższym proszę o rozważenie rezygnacji z dalszego rozpowszechniania tego typu reklam.
W Telewizji Polskiej, jak zwykle w takich przypadkach, rozpoczęło się chaotyczne załatwianie sprawy. Prezes Juliusz Braun o przygotowanie odpowiedzi dla ministerstwa w trybie pilnym poprosił Biuro Reklamy i Handlu. Niestety, prezes niecelnie wskazał kompetentną jednostkę. Dyrektor owego biura Zbigniew Badziak odpisał (pisownia oryginalna):
W zakresie działania Biura Reklamy i Handlu nie znajdują się zadania związane z emisją autopromocji. (…) W związku z tym, powodu braku wiedzy w ww. temacie, nie mamy możliwości właściwie ustosunkować się do zarzutów Ministerstwa Finansów. Stąd zwracamy się z prośbą o przekazanie sprawy do jednostki właściwej rzeczowo.
W tej sytuacji kłopot sporządzenia wyjaśnień dla ministerstwa spadł najpierw na dyrektor Programu 1 Iwonę Schymallę, a ostatecznie szefową Biura Oprawy Katarzynę Nazarewicz.
Sądząc z miękkości pisma z ministerstwa, telewizja raczej nie będzie miała kłopotów z powodu łamiącej prawo antyhazardowe autoreklamy.
Cała sprawa zabawnie pokazuje jednak, jak enigmatyczny nawet dla samego prezesa jest podział kompetencji pomiędzy poszczególne biura TVP.
Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że ludzi Platformy w przejętej telewizji najpoważniejsza afera tej kadencji nie nauczyła czujności.
epme
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/118633-tylko-u-nas-telewizja-polska-lamie-ustawe-hazardowa-ministerstwo-finansow-proponuje-zdjecie-z-anteny-autopromocyjnego-filmu