TVP bliska wycofania się z promocji satanisty? Tak wynika z relacji "Rz". "Może dojść do jakiejś korekty programu, np. wymiany jurora"

"Przez Nergala strach na Woronicza" - tak brzmi tytuł artykułu w "Rzeczpospolitej", w którym dziennik opisuje nieoficjalną reakcję nadawcy publicznego na bezprecedensową falę protestów.

Zdaniem "Rz", krytykowana przez biskupów TVP nie wie, jak wybrnąć z kłopotu, i to pomimo oficjalnych zapewnień, że problemu nie ma:

Nieoficjalnie na Woronicza można jednak usłyszeć, że po protestach biskupów i środowisk konserwatywnych TVP najchętniej pozbyłaby się Nergala z emitowanego w TVP 2 „The Voice of Poland". Ale to nie jest proste. Zdjęcie programu to duże koszty i dziura w ramówce. Poza tym odcinki z udziałem Darskiego są zaplanowane do końca października (i już nagrane).

"Rzeczpospolita" cytuje także jednego z pracowników TVP znającego kulisy sprawy, który nieoficjalnie stwierdza:

W związku z protestami może dojść do jakiejś korekty programu, np. wymiany jurora, ale czekamy jeszcze na stanowisko KRRiT.

Dziennik zapytał o sprawę także producenta programu. Firma Rochstar w oświadczeniu stwierdza:

„W tym programie liczą się uczestnicy i ich głosy, a pan Adam Nergal Darski w roli trenera dał się poznać jako ciepły i  życzliwy człowiek o niezwykłym poczuciu humoru".

Co prawda obraził uczestnika pielgrzymki, ale dla firmy Rochstar to zapewne nie problem. Podobnie jak obraźliwe gesty w stosunku do Ojca Świętego w jednym z  tygodników. Nie wspominając już o tych wszystkich słowach i gestach, tak bolesnych dla ludzi wierzących - a nawet więcej - bolesnych dla wszystkich ludzi dobrej woli.

Co więcej, rozmówcy "Rz" w TVP twierdzą, że jeśli protest biskupów będzie się nasilał, to w telewizji „polecą głowy":

Zwłaszcza dlatego, że gdy Juliusz Braun (kojarzony z PO) zostawał prezesem TVP, zapewniał, że jego celem jest sprawienie, by wokół telewizji zapanowała cisza.

"Rzeczpospolita" podkreśla, że wyniki programu "The Voice of Poland" są bardzo złe - niemal dwukrotnie niższe niż konkurencyjnych propozycji TVN („Mam talent") i Polsatu („Must Be the Music").

Skandalicznym zatrudnieniem satanisty zajmuje się KRRiT. Przewodniczący Rady Jan Dworak powiedział „Rz", że poczuł się „osobiście dotknięty" sprawą podarcia Biblii przez Nergala.

– Publiczne palenie ksiąg, które są pomnikiem kultury, kojarzy mi się jak najgorzej – zaznacza.

Ciekawe jest ujęcie Biblii jako "pomnika kultury"... Ale nic, ważne, by przewodniczący KRRiTV zechciał stanąć po stronie poniżonych chrześcijan i ludzi dobrej woli.

Sil