Na czternaście miesięcy przed wyborami, złe wiadomości dla prezydenta Baracka Obamy. Gospodarka nie chce się rozwijać, co powoduje dalszy spadek notowań prezydenta. Wykorzystali to Republikanie, zdobywając we wtorek fotel Izby Reprezentantów w Nowym Jorku, który należał do Demokratów od... 1923 roku.
Ogłoszone właśnie statystyki są bezwzględne: Ameryka nie może uporać się z trwającym od 2008 r. kryzysem. Trzeci rok z rzędu spada dochód statystycznego Amerykanina. Roczny zarobek białego Amerykanina zmniejszył się (po uwzględnieniu inflacji) do poziomu sprzed Ronalda Reagana. Co czwarty czarnoskóry i latynos nie mają pracy. 15 proc. społeczeństwa żyje poniżej granicy ubóstwa (choć gwoli sprawiedliwości o tym poziomie, 66 tys. złotych na czteroosobową rodzinę, wielu Polaków mogłoby pomarzyć). Bezrobocie dalej trzyma się uparcie na poziomie 9,1 proc. (jeszcze parę lat temu ok. 4 proc). Deficyt budżetowy stale się zwiększa... W takim środowisku, w trzecim roku prezydentury Obamy, trzy czwarte Amerykanów jest przekonanych, że sprawy idą w złym kierunku.
Granie na Obamie
Sondaże potwierdziły się w Nowym Jorku, gdzie przeprowadzono wybory uzupełniające do Izby Reprezentantów w okręgu obejmującym Queens i fragment Brooklynu. Wybory wygrał republikanin Bob Turner i było to pierwsze zwycięstwo Partii Republikańskiej w tym okręgu od... 1922 roku. Były one konieczne po pierwszym „twitterowym” samobójstwie politycznym - gdy dotychczasowy kongresmen Anthony Weiner (wygrał kilkanaście miesięcy temu z przewagą ponad 20 proc.) zrezygnował, jak wydało się że na twitterze zaczepiał kobiety, wysyłając im seksualne propozycje i zdjęcia intymnych części ciała.
- Wyborcy poprosili o wysłanie jasnego sygnału dla Waszyngtonu. Mam nadzieję, że wiadomość jest głośna I jasna: Panie Prezydencie, jesteśmy na złej drodze z powodu nieodpowiedzialnej polityki fiskalnej, która zagraża całej gospodarce – powiedział po ogłoszeniu wyników Turner.
Jego zwycięstwo w bastionie Demokratów, to prawdziwy szok. 70-letni Turner jest biznesmenem z branży medialnej, nigdy nie pełnił żadnej funkcji politycznej i głosi bardzo konserwatywne poglądy bliskie Tea Party. Zresztą w kampanii rozszyfrował nawet tę nazwę „TEA” czyli „taxed enough already”, co można przetumaczyć na „opodatkowani już w nadmiarze”.
Turner wygrał, bo zamienił wybory w referendum na temat gospdoarczych osiągnięć Obamy i jego stosunku do Izraela (okręg to znaczne skupisko ortodoksyjnych Żydów). Zwycięzca z Nowego Jorku wiedział co robi, wszystko było przebadane. W okręgu popularność Obamy wynosiła 37 proc. (w 2008 r. wybrano go większością 55 proc.). Gospodarka i brak wsparcia dla Izreala – w ten sposób ten konserwatywny katolik zdobył dające zwycięstwo głosy ortodoksyjnych Żydów.
Obama w końcu ryknął
Czy na czternaście miesięcy przed głosowaniem można już skreślać Obamę? Nie, nie tak szybko. Tym bardziej, że prezydent zaczął w końcu wsłuchiwać się w głos Amerykanów, którzy od miesięcy – we wszystkich sondażach – powtarzają: najważniejsze są nowe miejsca pracy.
W poniedziałek Obama ogłosił swój pomysł na tworzenie nowych miejsc pracy. Oprócz zmniejszenia kosztów zatrudnienia, to także środki na remonty szkół oraz inwestycje w infrastrukturę. Cena pakietu: 447 mld dolarów, do zapłaty głównie z podwyżki podatków dla bogatszych.
– Ta ustawa musi być przegłosowana przez Kongres. Żadnych gier, żadnej polityki, żadnej zwłoki – zadeklarował Obama
Demokraci odetchnęli z ulgą, zwłaszcza ci z lewego skrzydła partii. Obama nie tylko przemówił z siłą i był pełen energii, ale i pomysły są bliskie ich myśleniu o aktywnej działalności rządu na rzecz gospodarki. Od razu też ruszył prezydent na wyborczy szlak, oskarżając Republikanów (mówią stanowcze „nie” dla wszelkich podwyżek podatków), że nie chcą „dać pieniędzy na odbudowę szkół”albo że czas na wybranie priorytetów: „albo chcemy zwolnień podatkowych dla firm naftowych, albo chcemy żeby nauczyciele wrócili do pracy”. Jak widać konflikt na najbliższe tygodnie kampanii jest jasno zarysowany: Obama trzyma ze „zwykłymi” Amerykanami, podczas gdy Republikanie bronią bogatych.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/118585-pawel-burdzy-z-waszyngtonu-obama-pod-sciana-obama-walczy-roczny-zarobek-bialego-amerykanina-zmniejszyl-sie-do-poziomu-sprzed-reagana
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.