Tłumaczenie z języka ukraińskiego.
W Doniecku ukraińscy historycy wystosowali wniosek do władz samorządowych o pomnik dla ofiar OUN - UPA
Do mera miasta Doniecka A.A. Łukjancznki, sekretarza Rady Miejskiej Doniecka N. A. Lewczenki i wszystkich radnych Rady Miasta Doniecka zwrócili się z apelem dwaj historycy, uczestnicy okrągłego stołu z dnia 2 września 2011 r., Aleksiej Iwanow i Aleksiej Martynow.
Historycy dostrzegając nadzwyczajną wagę problemu rehabilitacji kolaborantów nazistowskich na Ukrainie i potrzebę zachowania pamięci historycznej, wzywają do podwyższenia poziomu patriotycznego wychowania młodzieży i wzmacniania więzi pomiędzy pokoleniami.
Niestety, radykalne siły nacjonalistyczne na Ukrainie nie zaprzestają swoich prowokacyjnych prób narzucenia społeczeństwu fałszywego obrazu historii połowy XX wieku. W wielu przypadkach, jak to się okazało 9 maja, prowokacje te nabrały ekstremalnego charakteru.
W związku z tym autorzy apelu powołując się na (cytowane) obowiązujące ukraińskie prawo i uchwały samorządu terytorialnego na terenie Doniecka, wystąpili z inicjatywą upamiętnienia tych mieszkańców swojej małej ojczyzny, którzy padli ofiarą ukraińskich nacjonalistów - OUN i funkcjonariuszy ukraińskiej policji pomocniczej w służbie nazistów. Ma to się stać poprzez zbudowanie pomnika, poświęconego konkretnym mieszkańcom Donbasu, którzy zginęli z rąk ukraińskich nacjonalistów, będzie to jednocześnie sprzyjać poznawaniu przez społeczeństwo mało znanych faktów z historii, stanie się przekonującym argumentem przeciwko fałszowaniu historii, przeciwko heroizacji zbrodniarzy.
Już wcześniej upamiętniono niektóre ofiary ukraińskich nacjonalistów. 8 września 2009 roku odsłonięto pomnik generała Watutina, 8 maja 2010 roku w Ługańsku odsłonięto pomnik "Mieszkańcom Ługańszczyzny, zamordowanym przez oprawców - nacjonalistów z OUN - UPA".
Autorzy apelu uważają, że z drogi refleksji nad wydarzeniami przeszłości, z drogi upamiętniania patriotów - antyfaszystów, z drogi prawdy historycznej - nie wolno schodzić. Jest to obowiązek wobec pokoleń weteranów - zwycięzców II Wojny Światowej.
W podsumowaniu następuje prośba do władz miasta Doniecka, aby w oparciu o zacytowane artykuły ukraińskiego prawa udzieliły one wiążącej odpowiedzi odnośnie możliwości i procedury zbudowania w Doniecku pomnika mieszkańcom Donbasu - ofiarom ukraińskich nacjonalistów i "ukraińskiej policji pomocniczej".
Załącznikiem do apelu jest 4-stronicowy elaborat, zatytułowany "Ukraińska kolaboracja w Donbasie. Informacja historyczna." Autorzy dokumentu, Aleksiej Martynow i Siergiej Barysznikow, utytułowani historycy ukraińscy z Doniecka, zwięźle prezentują "dokonania" ukraińskich nacjonalistów z OUN w służbie niemieckich okupantów. Wszystkie fakty są bogato udokumentowane źródłami archiwalnymi oraz zilustrowane obszernymi cytatami.
Swoją zbrodniczą działalność ukraińscy nacjonaliści usiłowali kontynuować również po usunięciu wojsk hitlerowskich, co skutkowało następnymi ofiarami spośród ludności cywilnej. Terroryzm ten w Donbasie został zdecydowanie zlikwidowany. Mieszkańcy Donbasu ginęli jednak na terenach Zachodniej Ukrainy, gdy realizowali tam zadania odbudowy kraju, mechanizacji rolnictwa, ginęli nauczyciele i lekarze.
Archiwalne dokumenty pozwalają ustalić bezpośredni związek pomiędzy ukraińskimi nacjonalistami a karnymi policyjnymi strukturami złożonymi z Ukraińców w służbie niemieckiej. Kolaboracja ta była dobrowolna i aktywna.
Ta działalność ukraińskich nacjonalistów zaprezentowana jest na przykładach "aktywności" wymienionych z nazwiska działaczy OUN - aktywności skierowanej przeciwko antyfaszystom, partyzantom i ludności cywilnej.
Tak więc archiwa zawierają nazwiska zbrodniarzy i nazwiska ich ofiar. Sprzeciw budzi heroizacja morderców. Zwykłe ludzkie poczucie sprawiedliwości domaga się upamiętnienia niewinnie pomordowanych właśnie pomnikiem.
NA ZDJĘCIU: Dzięki niestrudzonemu Zdzisławowi Koguciukowi z Lublina w sobotę 10 kwietnia br. odbył się przed siedzibą prezydenta na Krakowskim Przedmieściu protest przeciwko postawieniu znaku równości pomiędzy ludobójstwem dokonanym przez UPA na Kresach a walkami AK i BCh z kolaborantami ukraińskimi w Sahryniu k. Hrubieszowa.
W czasie tej manifestacji na prośbę organizatora przemawiałem stwierdzając, że Bronisław Komorowski (historyk z wykształcenia) nie może się w swym działaniu opierać się na kłamstwie. A ów znak równości jest taki kłamstwem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/118479-w-doniecku-chca-uczcic-pamiec-ofiar-upa-archiwa-zawieraja-nazwiska-zbrodniarzy-i-nazwiska-ofiar
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.