Kto chce uprawiać judo – musi uznać chwyty tej sztuki, bo jak nie – padnie na matę jak kłoda w pierwszej sekundzie. Choćby był silniejszy, zwinniejszy., to nie wystarczy.
Polityka, albo sposób jej sprzedawania, stała się grą w judo z zestawem chwytów i zagrywek dla położenia przeciwnika na łopatki. To jest cel.
Oto wysłuchałem przed meczem Adamka meczu chwytów politycznych na transmitowanej Konwencji. Transmitowanie lub nie też jest chwytem, ale to inna historia.
I dziwne. Podobieństwo Konwencji i wieczornego mordobicia rzuca się w oczy.
Jeśli Adamek by wygrał – z pewnością zakrzyknęliby, że to Polska wygrała - z Ukrainą, Europą i światem, dzięki biało-czerwonej oraz husarii, Janowi III i czerwonym makom.
A skoro przegrał – winna będzie pewnie dekoncentracja, napastliwość przeciwnika, a zresztą – nie wszystko musi się nam udać, choć mamy i sukcesy. Na przykład z Gołotą.
W żadnym przypadku nikt nie powie, że wygrała inteligencja, bo po cóż inteligencja w boksie, szczególnie u przeciwnika.
I oto Radek Sikorski, uciekając przed spoliczkowaniem za opinie o Powstaniu, z trybuny Konwencji zawiadomił - jeśli wygramy, dostaniemy od Unii ponad 300 miliardów złotych.
Jeśli więc Platforma nie wygra, to nie dostaniemy. Proste, jak chwyt pod kolana.
Jeśli Platforma wygra, to nam da, jeśli przegra, to nie da, bo ona nie dostanie.
Jednak dostanie i wygra, bo ma Buzka i Lewandowskiego. Oni pomogą.
Podobnie jak Polsce – jak masz znajomego lekarza, to się wyleczysz i przyjmą cię do szpitala, jak nie, to nie. Chwyt jest porażający. Sięga do prostych skojarzeń życia codziennego. Chwyt na „swoich” ludzi, swoich w strukturze swojaków, także w Unii, co do Unii szczególnie zachęca.
Emerytom damy. Trzeba dać emerytom. Dotąd nie dawaliśmy, bo nie było z czego. Teraz będzie – damy z gazu łupkowego. Ile by nie było , to damy: A kiedy? Kiedy będzie.
A jak się Gazprom nie zgodzi? Jest na to odpowiedź – racja stanu nie wymaga wojenek z sąsiadami.
Jak nie wymagała wojenki o samolot, to i o gaz nie będzie wymagała. Tylko głupi chciałby wojenek. To chwyt na potrzebę spokoju matek, szczególnie tych z trzecim dzieckiem, w oczekiwaniu na zasiłek. Matki z jednym niech sobie same radzą.
Gdy emeryci się wzbogacą, to zlikwidujemy PiTy.
Czemu ich dotąd nie zlikwidowaliśmy? Bo emeryci się nie wzbogacili. To proste.
Co będzie zamiast PiTów? Przyspieszenie upraszczania prawa, cokolwiek by to znaczyło. Jest ono upraszczane, czego nie widać, więc przyspieszymy, czyli Partia przyspieszy.
Jak, gdzie i kiedy? W przyszłości, a jak – to się zobaczy - w procesie dokończenia budowy nowoczesnej Polski.
Starszym kojarzy się to dobrze – z dalszym doskonaleniem demokratyzacji, jak mawiał towarzysz Gierek, dopóki go nie obalili więksi demokraci, później też obaleni, lecz nie do końca.
Za chwilę Trybunał w Strasburgu oceniać będzie polskie rozliczenia z byłymi zwolennikami dalszego doskonalenia demokratyzacji, w tym z Jaruzelskim, Kiszczakiem i ich towarzyszami broni, którym przez dwadzieścia lat włos z głowy nie spadł i nikogo to nie martwi. Lecz o tym ani słowa.
Inne były marzenia.
Premier jest zręczniejszy od Sikorskiego. Powiada – jeśli uwierzycie, jak uwierzyliśmy 30 lat temu… Zręcznie. Jest następcą Solidarności. Jedynym? Chyba tak, skoro powiada – zachowaliśmy przez te cztery lata wiarę w sens polskich marzeń… To dużo.
Bo marzeniem naszym jest, jak było, by przyszłość naszych dzieci nie była ani prawicowa, ani lewicowa, tylko dobra albo zła. To po co to było zmieniać trzydzieści lat temu, skoro - przyszłość nie zależy od ideologicznych eksperymentów?
Proste – dla Polski nie ma ważniejszej rzeczy, niż te 300 miliardów od Unii. Ważniejszej nie ma…
Premier powiada – zawsze w kluczowych momentach mówiliśmy prawdę.
Dobry chwyt, ale każe pytać o przerwy między kluczowymi momentami.
Co się wtedy mówiło? Ano różności, choćby powodzianom, ale przecież – nie wszystko nam wyszło…
I tu w sukurs idzie Radek – jesteśmy dojrzali, pragmatyczni a przez to skuteczni. I to wystarczy.
Trochę to jednak, jak credo herszta bandy. Rympałek nie był skuteczny, bo go wsadzili, choć był pragmatyczny.
Zatem nie należy dać się wsadzić i być pragmatycznym. Jedno i drugie jest gwarancją skuteczności.
Ten wątek podjął Pan Premier, powiadając, że jakby PiS wrócił do władzy, to – „wszystko” aresztuje, będzie badać, zamrozi pieniądze.
Niech PiS nie wraca więc do władzy, bo widmo aresztowania nad niejednym wisi, także spoza władzy. To dobry chwyt, adresowany do szeroko pojętego elektoratu
I dlatego – a słowa padły prorocze – to jest gra absolutnie o wszystko (Premier op.cit).
O położenie na łopatki przeciwnika. Jak będzie położony, to chwyty można pokazywać w powietrzu. Też efektownie.
Liczy się skuteczność, jak pamiętamy.
Kto jest zmęczony, niech da sobie spokój. To dobry apel do wyborców.
Tyle tylko – uważaj uważny słuchaczu – że dla zmęczonych nie będzie miejsca.
Niech się więc wyborca pofatyguje.
A swoją drogą – Adamek przegrał. Nie mieliśmy nikogo wśród sędziów? Buzek albo Lewandowski nie mogli?
Miro nie chciał?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/118402-fotoplastikon-marka-markiewicza-chwyty-podobienstwo-konwencji-i-wieczornego-mordobicia-rzuca-sie-w-oczy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.