Czy Juliusz Braun wypowie otwartą wojnę setkom tysięcy chrześcijan? Czy wycofa się z błędu? "Coraz większe napięcia także w samej TVP"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Prezes  TVP Juliusz Braun, PAP
Prezes TVP Juliusz Braun, PAP

Dziś w TVP2 drugi odcinek programu rozrywkowego TVP2 "Voice of Poland". Programu, który przejdzie do historii jako jeden z największych skandali w dziejach mediów publicznych. Oto bowiem za jednego z "jurorów" robi tam człowiek, który publicznie podarł Biblię, a następnie wezwał publiczność swojego "koncertu", by "żarła to gówno". Człowiek, który sam siebie opisuje jako "kapłana" satanizmu.

TVP zatrudniając i promując Darskiego/Nergala przekroczyła ważną granicę: wpuściła do oficjalnego obiegu człowieka jawnie głoszącego nienawiść do chrześcijaństwa. TVP podeptała za jednym zamachem swoją misję, ustawę - która nakazuje respektowanie wartości chrześcijańskich - oraz uczucia setek tysięcy katolików.

TVP zatrudniając i promując Darskiego/Nergala stworzyła mu trybunę, z której skwapliwie korzysta. W samym programie wyszydza uczestników pielgrzymek, a na antenie "Wprost" przebiera się w strój Ojca Świętego, i w tym stroju wykonuje gest szatana. Cóż z tego, że Darski w studio TVP miło się uśmiecha; TVP sprawiła, że na jego "koncerty" przyjdzie więcej osób. I niszczenie Pisma Świętego będzie miało więcej widzów.

Żeby TVP coś jeszcze z tego miała. Jak zwykle w przypadku nadawcy publicznego, próba kopiowania stacji komercyjnych kończy się wynikową katastrofą. Pierwszy odcinek programu obejrzało - według danych Press.pl - 2 mln widzów. Dla porównania - ”Taniec z gwiazdami” w TVN 4,3, a show Polsatu ”Must be the music – tylko muzyka” 3,5 mln widzów. W grupie komercyjnej - najważniejszej dla reklamodawców - wynik programu Dwójki jest dramatycznie słaby - 13,1 proc. To nawet nie jest dobry biznes.

Z naszych informacji wynika, że sprawa promowania satanisty budzi coraz większe napięcia także w samej TVP. Jak się dowiadujemy, na Woronicza panuje powszechne przekonanie, że zatrudnienie Darskiego było wielkim błędem. Rosną szeregi przeciwników tej decyzji - jednocześnie zwolenników jak najszybszego wycofania się z fatalnej polityki programowej. Według naszej wiedzy, wszystko rozbija się jednak o stanowisko prezesa, który udziału Nergala w show Dwójki zawzięcie broni. Promowanie satanisty w coraz większym stopniu staje się osobistą wolą prezesa telewizji publicznej. A jednocześnie sprawą, która może na wiele lat podważyć zdolność Juliusza Brauna do pełnienia funkcji publicznych. Niektórzy z naszych rozmówców z TVP twierdzą nawet, że ich zdaniem forsując Nergala prezes Braun już de facto przegrał swoją prezesurę; choćby dlatego, że tak otwarcie zaatakował Kościół - z którym TVP, niezależnie od koloru rządzącej ekipy - zawsze pozostawała w poprawnych stosunkach. 

Docierają do nas liczne głosy o planowanych przez niektóre środowiska dalszych akcjach sprzeciwu - m. in. pojawił się pomysł nacisku na reklamodawców poprzez bojkot reklamowanych wokół programu produktów.  Z pewnością są to pomysły warte rozważenia, z zastrzeżeniem, że wymagają one dobrej organizacji.

Dziś kolejny odcinek programu. Zobaczymy, czy TVP dalej brnie w sprawę, z której nic dobrego już  wyniknie. Czy dalej upiera się, by upokarzać polskich chrześcijan. Czy dalej podcina gałąź, na której siedzi. Gałąź zaufania, bez którego nie ma nadawcy publicznego.

Prej

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych