W dzienniku "Polska The Times" ciekawy wywiad red. Doroty Kowalskiej z Pawłem Piskorskim, szefem Stronnictwa Demokratycznego.
Koło Tuska już kręcą się podpowiadacze, którzy szepcą mu do ucha: "Słuchaj, uwieńczeniem twojej politycznej kariery będzie prezydentura", a moim zdaniem Komorowski nie chce przestać być prezydentem RP. Coraz bardziej oczywistym będzie się stawało, że dłużej funkcjonującym politykiem i bardziej stałym elementem sceny politycznej może się okazać właśnie on. Będzie prezydentem lata po tym, jak Tusk będzie już tylko zwykłym posłem
- ocenia Platformę Piskorski.
Pytany przez dziennikarkę o kondycję Platformy mówi:
Ale mimo tych wszystkich atutów PO te cztery lata przespała. Kolejne cztery będą zmaganiem się z sytuacją gospodarczą. Przed wyborami snuje nam się wprawdzie opowieści, jak to jest świetnie, zwłaszcza minister Rostowski w tym przoduje, ale już dzisiaj mogę się założyć, że po wyborach ten sam minister Rostowski zmieni ton i będzie mówił, jaką to mamy tragedię i jak musimy oszczędzać. Jarosław Kaczyński doskonale o tym wszystkim wie. Świadomie podejmuje decyzję, aby poczekać. A najlepsza dla niego sytuacja to taka, w której powstaje kolacja wszystkich przeciwko niemu. Kluczowym zadaniem było też dla niego utrzymanie partii, w której nikt mu nie podskakuje
Czy Bronisław Komorowski walczy o swoje wpływy - dopytwała dziennikarka.
To, że Komorowski z biegiem czasu będzie starał się podkreślać swoją rolę i włączać w to, co się teraz dzieje w kraju, jest moim zdaniem całkowicie naturalnym procesem. Co prezydent ma tak naprawdę innego robić? Ambicją każdego rozsądnego człowieka, a takim jest Komorowski, jest bycie aktywnym uczestnikiem sceny politycznej. Sytuacja będzie mu o tyle sprzyjała, że po wyborach Tusk będzie już tylko słabszy.
Pytany czy Bronisław Komorowski szykuje się na odejście Donalda Tuska odpowiada:
Prezydent wie, że Tusk odejdzie i że to będzie odejście w bliskiej korelacji z jego drugą, potencjalną kadencją. Musi więc przekonać i Tuska i innych, że jest nadal najlepszym kandydatem na to stanowisko. Koło Tuska już kręcą się podpowiadacze, którzy szepcą mu do ucha: "Słuchaj, uwieńczeniem twojej politycznej kariery będzie prezydentura", a moim zdaniem Bronisław Komorowski nie chce przestać być prezydentem RP i wcale mu się nie dziwię. Coraz bardziej oczywistym będzie się stawało, że dłużej funkcjonującym politykiem i bardziej stałym elementem sceny politycznej może się okazać Bronisław Komorowski. Będzie prezydentem lata po tym, jak Tusk będzie już tylko zwykłym posłem. Pamiętamy relacje Aleksandra Kwaśniewskiego i Leszka Millera: był czas, kiedy Leszek Miller był głównodowodzącym, przejął partię, rząd i mógł wszystko, ale jego czas przeminął. I nagle okazało się, że to Aleksander Kwaśniewski jest tym ważniejszym i trwalszym. Więc Komorowski świadomie i mądrze pracuje na siebie, swoja pozycję i jeśli w następnych wyborach stanie naprzeciw Jarosława Kaczyńskiego, wygra. To też jego wielki atut.
jm/"Polska The Times"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/118290-pawel-piskorski-w-polsce-the-times-komorowski-bedzie-prezydentem-lata-po-tym-jak-tusk-bedzie-juz-tylko-poslem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.