Grzegorz Górny, redaktor naczelny kwartalnika "Fronda", zrezygnował z udziału w programie TVP 2 "Kultura głupcze". Miał w nich występować razem z Magdaleną Środą, Kazimierą Szczuką i Janem Marią Rokitą. Zrezygnował z powodu promocji Darskiego/Nergala w TVP:
Dla mnie obecność z kimś takim na tej samej antenie, to byłby znak, że w jakimś stopniu uwiarygadniam jego osoby i poglądy oraz legitymizuję taką ramówkę.
Górny ocenia, że przekroczono ważną granicę. Bo tłumaczenie, że chodzi tylko o muzykę - to zwykła zasłona dymna:
(...) gwiazdy muzyki są dla publiczności autorytetami nie tylko w kwestiach linii melodycznych. TVP daje tym samym sygnał, że człowiek wyznający satanizm może być nosicielem autorytetu. Że tego typu poglądy nie są żadną przeszkodą, by występować jako autorytet w tej instytucji. Mało tego: przekaz, jaki idzie do opinii publicznej, jest taki, że akceptujemy, a nawet promujemy takie postawy. I bardziej mnie boli nie tyle zachowanie tego pana, co reakcja instytucji publicznych, takich jak sąd czy telewizja. Zarówno prawo jak i kultura są bowiem wyrazem pewnej wspólnoty wartości - i oto nagle okazuje się, że satanizm może stać się częścią naszej wspólnoty. Nieprzypadkowo ten pan przychylny dla niego wyrok sądu skomentował słowami: "szatan zwyciężył".
Grzegorzowi Górnemu należą się słowa uznania i wielkiego szacunku. Zrezygnował z obecności na antenie TVP, zrezygnował z honorarium - nie bez znaczenia w czasach, gdy niepokorni dziennikarze nie mają łatwo, i często liczą każdy grosz.
Jak widać, są jeszcze w Polsce katolicy, dla których promocja satanisty na antenie telewizji publicznej jest "non possumus". Niestety, jednocześnie w kierownictwie w telewizji publicznej wysokie funkcje pełnią dziennikarze przyznający się wiary, a często nawet obnoszący się z katolicyzmem, którym "Nergal" nie przeszkadza. A przecież ich odpowiedzialność za przekaz TVP jest tysiąckrotnie większa niż odpowiedzialność Grzegorza Górnego.
Może katolicka część kierownictwa TVP wspólnie wskaże "The Voice of Poland" do nagrody Totus Tuus, w której kapitule przedstawiciele mediów publicznych odgrywają niepoślednią rolę?
W całej sprawie zdumiewa słaba reakcja Kościoła hierarchicznego. Donośnie zabrzmiało wezwanie bpa Wiesława Meringa, o sprzeciw apeluje powszechnie szanowany ks. Henryk Zieliński, ale nic więcej. A przecież pozwolenie na promocję satanizmu w TVP oznacza - pośrednio - przyzwolenie na wszystko. Bo dalej to już tylko promocja pedofilii.
Może rację ma Robert Krasowski, według którego Kościół ma poczucie wielkiej własnej słabości i boi się powiedzieć "sprawdzam" w jakiejkolwiek sprawie? A może polityzacja Kościoła jest tak wielka, że znaczącym biskupom - kluczowym w tej sprawie - przeszkadza bardziej Kaczyński niż Nergal? W każdym razie, w sytuacji milczenia Kościoła katolicy świeccy tym bardziej mają obowiązek alarmować, że dzieje się źle.
Korzystny dla siebie wyrok sądu Darski skomentował krótko: "szatan zwyciężył". I to nie było jedyne zwycięstwo szatana. Kolejnym - większym - jest przekonanie tak wielu ludzi wokół, także w Kościele, że promocja wyznawcy szatana w wielkim medium nie jest żadnym problemem.
To zwycięstwo naprawdę wielkie. Konsekwencje będą znaczące. Tu, i tam.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/118221-wyrazy-uznania-i-wielkiego-szacunku-dla-grzegorza-gornego-szkoda-ze-w-tej-sprawie-katolicy-swieccy-niemal-nie-maja-wsparcia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.