Kampania bez motywu przewodniego. Kto wygra jej kluczową, wrześniową fazę?

Nie da się ukryć - kampania wyborcza wchodzi w decydującą fazę. To właśnie teraz - po wakacjach - wyborcy - "włączają się" i zaczynają zwracać uwagę na politykę. Ale nie da się też ukryć, że kampania parlamentarna w tym roku bardzo rozczarowuje.

W zasadzie od początku sierpnia kampania parlamentarna to cykl taktycznych zagrań w wykonaniu każdej z partii. Te taktyczne zagrania powodują, że raz jedna, raz druga strona zyskuje raz na jakiś czas przewagę. To widać przede wszystkim w sprawie debat - tutaj przerzucanie się propozycjami trwa w najlepsze. Jak do tej pory, zarówno Platforma jak i PiS miały momenty, w których narzucały temat dyskusji w mediach, nawet na kilka dni. Ale były to tylko momenty.

Przez to cechą charakterystyczną kampanii jest brak motywu przewodniego. Żadna z partii nie uzyskała wyraźnej przewagi strategicznej, nie narzuciła jednej, ostrej linii podziału, nie zdefiniowała o co tak naprawdę toczy się spór.

Platformie udało się co prawda za pomocą dość prostego w swej istocie motywu "Polska w budowie" znaleźć skuteczną linię obrony przed zarzutami że nie udało się dokończyć zapowiadanych inwestycji infrastrukturalnych (a szerzej obiecanego projektu modernizacyjnego), ale PO nie przedstawiła jeszcze wyraźnego powodu - oprócz "dokończenia  budowy" - dla którego warto dać jej drugą kadencję. Ten powód jest bardziej w domyśle - zdaniem PO ani PiS ani SLD nie są wystarczająco kompetentne by przejąć władzę w obecnej sytuacji ekonomicznej na świecie.

Ale mimo to,  hasło "Polska w budowie" jest chyba w tym momencie najmocniejszą definicją i "memem" kampanijnym. Platformie udało się przynajmniej w tym zakresie narzucić ton dyskusji.

PiS mimo wielu bardzo dobrych pomysłów taktycznych wpadł jednak w pułapkę "debaty o debacie". Partia nie wykorzystała okresu wakacji by narzucić jasną linię sporu, zdobyć przewagę, i wejść w kluczową fazę kampanii ze zdefiniowanym zarówno oponentem, jak i stawką tej kampanii. To oczywiście nie znaczy, że w obecnych "płynnych" warunkach są to straty całkowicie nie do odrobienia.

Czy scenariusz który jest obecnie uznawany za najbardziej prawdopodobny - mało wyraźne zwycięstwo PO - się sprawdzi? W tym momencie nie da się wykluczyć też innych wyników, od zwycięstwa PiS po wysokie zwycięstwo PO. Jak głosi hasło pewnej partii "Wszystko jest możliwe".

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych