Niezła passa kandydatów PO z Gdańska. Po zwierzeniach Nowaka, radość Pomaski z jej zwycięstwa w debacie. Tak, tak, „debat” ci już u nas dostatek

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Agnieszka Pomaska w sejmowej ławie z dzieckiem podczas głosowań. Marzec '2010. Fot. PAP / Tomasz Gzell
Agnieszka Pomaska w sejmowej ławie z dzieckiem podczas głosowań. Marzec '2010. Fot. PAP / Tomasz Gzell

Minął kolejny dzień, w którym większość mediów jedną z wiadomości dnia uczyniła nowe partyjne kawałki o debatach, cytaty o pannach na wydaniu, spotkania sztabów i inne tego typu doniesienia przełomowe dla życia każdego obywatela.

Dostosowuję się więc do wizji świata serwowanej przez ulubione media większości Polaków i na poważnie odnoszę się do tematu debat. A jest, czym się interesować. Bo debaty dzieją się wtedy i tam, gdzie lubi premier. Czyli tu i teraz.

Otóż Agnieszka Pomaska, błyskotliwa młoda posłanka i kandydatka nr 4 na gdańskiej liście Platformy jest jedną z pierwszych zwyciężczyń w przedwyborczych debatach. Co wygrała? Mrożące krew w żyłach starcie dwojga tuzów polityki – jej adwersarzem w słownej szermierce był charyzmatyczny parlamentarzysta Polska Jest Najważniejsza Tomasz Dudziński. Wszystko działo się w telewizji Superstacja, o istnieniu której przypomniałem sobie właśnie dzięki posłance z Pomorza, której działalność bacznie obserwuję.

Okazuje się, że w skrajnie lewackiej, prymitywnej i głupawej Superstacji „debaty” organizowane są codziennie, a kto je wygrywa, stwierdzają widzowie za pomocą SMS-ów.

Pani poseł uznała tę wersję demokracji za wiarygodną, chwali się więc zwycięstwem na swojej oficjalnej stronie i na Twitterze. Było 86% - 14%. To prawie tyle, co sondażowa przewaga Platformy nad innymi partiami.

Szukałem wszędzie zapisu „debaty”, ale bezskutecznie. Żałuję, że muszę obejść się smakiem i nie poznam przebiegu tej retorycznej wojny. Jakież tam wizje państwa musiały być przedstawiane! Wnioskuję po krótkich cytatach przedstawionych na pomaska.pl.

To w ogóle dobry dzień dla kandydatów PO z Gdańska. Rano niezwykle interesującego wywiadu udzielił w RMF FM Sławomir Nowak. Straszył Zytę Gilowską prezydentem i jego ekspertami, ale mówił też o Jarosławie Kaczyńskim:

 

Sławomir Nowak: U mnie na podwórku mówiło się na takich ludzi "cykory", czyli ci, którzy po prostu "cykorzą". Tutaj uciekają przed debatą.

Konrad Piasecki: - Premier o solówkach, pan o cykorach - to strasznie podwórkowy język.

SN: - Jestem prostym chłopakiem z gdańskiego Przymorza, więc może to dla tego - przepraszam.

 

Czy ktoś wie, dziewczyną z której dzielnicy Gdyni/Gdańska jest Agnieszka Pomaska?

I jeszcze jedno pytanie, już raczej retoryczne  – skoro cieszy się ze zwycięstwa w przedwyborczej „debacie” – czy powtykane w piasek na plaży w Jelitkowie zapałki nazwie lasem?

 

 

Niezła passa kandydatów PO z Gdańska. Po zwierzeniach Nowaka, radość Pomaski z jej zwycięstwa w debacie. Tak, tak, „debat” ci już u nas dostatek

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych