Ekshumacja na Wołyniu - relacja Zdzisława Koguciuka. I informacja - dzisiaj ukazuje się mój wywiad w tygodniku "Uważam Rze"

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Dzisiaj ukazuje się mój wywiad w tygodniku "Uważam Rze". Z kolei o zachowaniu małopolskich posłów PO, popieranych przez kurię krakowską, piszę w felietonie pt. "Wykorzystywanie Kościoła" w najnowszym wydaniu tygodnika "Gazeta Polska", które będzie w kioskach za dwa dni.

Nieoceniony Zdzisław Koguciuk, potomek pomordowanych na Wołyniu, a w stanie wojennym działacz podziemnej "Solidarności", przesłał mi zdjęcia z ekshumacji.

Relacja Zdzisława Koguciuka - fragment większej całości.

W dniach 2-6 sierpnia 2011 brałem czynny udział w ekshumacji kobiet i dzieci na oddalonym o około 2 km miejscowości Sokół. Miejsce odkrytej mogiły obecnie było zalesione – drzewa przeważnie sosna ale i świerk jak również miejscami można spotkać było młodniki dębu. Jest to teren wyraźnie piaszczysty . Po niewielkiej warstwie ciemnego piachu około 50 cm znajduje  się czysty o jednorodnej konsystencji i barwie piach.

Powrócę tutaj do książki p.t. Wołyński Testament gdzie Aleksander Pradun ocalały z tej zbrodni przedstawia to miejsce tak:

„Dotarliśmy do niedużej polanki koło lasu, otoczonej z trzech stron olszyną, tylko od wschodu było nieduże pole na którym rósł łubin . Ukraińcy po naradzie  postanowili tutaj na tej polance nas wymordować”

Przez wiele lat w mojej rodzinie o tym mówiono. Ze strony babci wymordowano rodzinę w szkole w Woli Ostrowieckiej, jak i pod Sokołem. Tak, że kiedy usłyszałem że odnaleziono grób kobiet i dzieci pod Sokołem serce zaczęło mnie bić mocno pragnąłem za wszelka cenę stanąć w tym miejscu aby się  pomodlić a kiedy pan dr Leon Popek zadzwonił że mogę wziąć udział w ekshumacji nie mogłem doczekać się dnia wyjazdu. Znałem przekaz rodzinny, opracowania książkowe lecz mieć możliwość stanąć w miejscu gdzie przez tyle lat moja ciocia pragnęła stanąć obok mogił swoich bliskich . I pomyśleć, że dopiero ja mogłem wolę i  pragnienie cioci zrealizować. Kiedy byłem dzieckiem prowadziła mnie na wzgórek w miejscowości Świerże i pokazywała w oddali wysokie topole. Mówiła, że  tam zostali zabici z naszej rodziny; tam klękała i tam kierując wzrok na daleki horyzont się modliła.

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych