"Media, które do tej pory były zajęte promowaniem tez o mordowaniu Żydów przez rodzimych kmieci, nagle wieś doceniły"

Wiktor Świetlik komentuje na łamach "Super Expressu" wiejski wątek kampanii wyborczej. Na uwagę zasługuje teza publicysty o zmianie linii ważnych mediów:

Miło patrzeć, jak przed wyborami wszyscy Polacy znowu, jak za Olka, stają się jedną rodziną. Na przykład te media, które do tej pory były zajęte promowaniem tez o mordowaniu Żydów przez rodzimych kmieci, nagle wieś doceniły.

A zrobiły to po nagłośnionej niesłychanie wypowiedzi rzecznika PiS Adama Hofmana, który stwierdził, że "PSL to chłopi, co poprzyjeżdżali do miasta i podziczeli".

Skandal! Obraza wszystkich Polaków, począwszy od czasów Siemowita! A najdłużej nie wybaczą mu zapewne redaktorzy z "Wyborczej", "Polityki" i pism pokrewnych - prawdziwi miłośnicy prostej kultury klasy agrarnej i ludowej pobożności.

Świetlik ocenia, że jego zdaniem Hofman "trafnie oddał pewną stałą regułę naszego życia politycznego dotyczącą nie tylko chłopów":

Otóż po pierwsze, we współczesnym PSL nigdy nie brakowało cwaniaków, popeerelowskich aparatczyków, finansowych oligarchów, którzy z rolnikiem mieli tyle wspólnego, co Sobiesiak ze zwykłym przedsiębiorcą. Po drugie, we wszystkich partiach chłopscy działacze, podobnie jak działacze związkowi czy samorządowcy z miasteczek, zmieniają się, kiedy lądują w Warszawie.

Co się z nimi dzieje? Otóż zdaniem Świetlika - "Marcinkiewiczują". Czyli "wyrywają się od rodzin, trafiają w świat, gdzie człowieka ocenia się po marce marynarki albo po bredni, którą wypowie, byle media cytowały":

Dobrym przykładem był Lepper. Co by nie gadać - niegdyś przywódca chłopskiej rewolty, a potem facet chwalący się "bucikami od Kielmana za 1500 złotych". Chyba o tym Marks mówił, że "nadbudowa" odrywa się od "bazy".

Świetlik kończy felieton uwagą, że pod jednym względem Platforma i PiS bardziej reprezentują polską wieś niż PSL:

Jak ulał pasują do nich słowa piosenki Grześkowiaka "chłop żywemu nie przepuści".

Całość na łamach "Super Expressu".

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych