Tusk niczym szpieg Szoguna albo szpieg z Krainy Deszczowców nie odstępuje Kaczyńskich na krok. Tak, tak, to nie pomyłka… Kaczyńskich, a nie Kaczyńskiego. To, że za Jarosławem Kaczyńskim pojechał wczoraj do Wrocławia – wiedzą wszyscy. Ale tego, że jeszcze tego samego dnia w sobotni wieczór poszedł w Trójmieście do kina na najnowszy film Woody Allena „O północy w Paryżu”, bo była tam akurat również Marta Kaczyńska – tego nie wie nikt (tzn.: nie wiedział dotychczas).
Dzięki polskiemu podatnikowi, który zafundował Tuskowi lot rządowym samolotem na trasie Wrocław-Gdańsk, pan Donald nie spóźnił się do kina nawet minuty. Polska w budowie, a pan premier w t-shercie uśmiechnięty i wyluzowany jak to człek po znojnej robocie, relaksował się w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Wszystko cacy, ale dlaczego śledzi tych Kaczyńskich?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/117675-tusk-sledzi-kaczynskich-nawet-w-kinie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.