Geneza głębokiego podziału w harcerskiej rodzinie tkwi w końcówce lat 80., kiedy w skupiającym wiernych przedwojennym ideałom służby Bogu, Polsce i bliźnim niejawym Ruchu Harcerskim Rzeczypospolitej krystalizowały się dwie koncepcje na wypadek odzyskania przez Polskę niepodległości: przejęcia z rąk komunistycznych nadzorców ZHP oraz utworzenia własnej organizacji.
Ostatecznie zwyciężyła druga propozycja, chociaż niektóre środowiska Ruchu (głównie krakowskie) uważały, że należy dokonać oddolnych, zasadniczych zmian w ZHP, którego nazwa powszechnie kojarzy się rodakom z harcerstwem jako całością. Większość instruktorów RHR opowiedziała się jednak za budowaniem od podstaw nowego stowarzyszenia, w czym wsparł ich jeszcze pod koniec 1988 roku Lech Wałęsa, wysuwając argument o koniecznym w procesie budowania przyszłego demokratycznego państwa pluralizmie.
Nigdy nie kryłem w swojej publicystyce, że ta słuszna z politycznego punktu widzenia koncepcja nie jest właściwa ze względów wychowawczych, pomijając już fakt, że przy ZHP pozostały ciągłość prawna i majątek. Jego kierownictwo usiłowało nawet opatentować Krzyż Harcerski, ale Naczelny Sąd Administracyjny wydał na szczęście orzeczenie, na mocy którego ten symbol jest własnością wszystkich harcerzy.
Mamy więc dzisiaj w Polsce kilka organizacji polskiego skautingu, spośród których prym wiodą ZHP i ZHR, nie ukrywające wzajemnej niechęci na wysokich szczeblach władzy. Na poziomie zastępów i drużyn nie widać poważniejszych animozji, opinia publiczna ma natomiast często kłopot w rozróżnieniu tych dwóch stowarzyszeń i zrozumieniu istoty podziału.
W ZHP nastąpiły po 1990 roku poważne zmiany na korzyść, chociaż ZHR jest z pewnością bardziej elitarną organizacją, a ta cecha zawsze charakteryzowała nie tylko harcerstwo, ale cały światowy skauting. Nie wiem, czy nastąpi kiedyś upragniony nie tylko przeze mnie dzień zjednoczenia, ale nie tracę na to nadziei, życząc wspaniałych sukcesów w trudnej i odpowiedzialnej pracy wychowawczej wszystkim stowarzyszeniom harcerskim w roku ich wspólnego jubileuszu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/117612-ile-jest-harcerstw-nie-wiem-czy-nastapi-kiedys-upragniony-nie-tylko-przeze-mnie-dzien-zjednoczenia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.