Maziarski odszczekuje i obraża. A nas uczono nas, że nie sztuka wygrać. Sztuka przegrać z klasą

Ku mojemu zaskoczeniu decyzja o wydaniu tego magazynu okazała się być trafioną. Mówię o tym, ponieważ wróżyłem temu tytułowi porażkę rynkową. Wchodzę więc pod stół i odszczekuję. To pismo adresowane jest do bardzo szczególnego, wybranego czytelnika. Kiedyś w jakimś wywiadzie powiedziałem, że magazyn „Uważam Rze” przypomina trochę swoisty biuletyn sekty -  z bezkrytycznym entuzjazmem jest czytane przez swoich wyznawców, natomiast ludzi spoza sekty nudzi i irytuje. Jednak sekta, czyli grupa docelowa tego pisma jest na tyle duża, że pozwala je utrzymać. Pytanie tylko, czy za czytelnikami przyjdą też przychody reklamowe, a to okaże się dopiero w przyszłym roku. No i pamiętajmy o cenie egzemplarza. Moim zdaniem jest to cena dumpingowa.

Wojciech Maziarski, redaktor naczelny "Newsweeka" w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl

 

Zachwyciła nas ta medioznawcza "analiza" u człowieka, który obejmował swoje pismo z dwukrotnie większą sprzedażą niż ma ono obecnie.

Poza tym uczono nas, że nie sztuka wygrać. Sztuka przegrać z klasą. Cóż... Nic nie mówi więcej o elicie prorządowych mediów niż język jakim mówią o konkurencji. Gdybyśmy byli złośliwi, powiedzielibyśmy, że odszczekiwanie dość łatwo w tym przypadku przechodzi w szczekanie. Ale nie powiemy. Bo Maziarski na czele "Newsweeka" to, sądząc po dotychczasowych efektach,  najlepsze co się każdej konkurencji mogło przydarzyć.