Prof. Gilowska: "Obecnie mamy ogromny przepływ długów instytucji prywatnych do instytucji publicznych"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Prof. Zyta Gilowska, była wicepremier ds. gospodarczych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, opisuje na łamach "Gazety Polskiej" obecny kryzys gospodarczy. W rozmowie z Teresą Wójcik prof. Gilowska mówi o "erozji światowego systemu finansowego, która zachwiała rynkami, giełdami i polityką". A zachwiała, ponieważ system finansowy w gospodarce światowej pełni taką samą rolę jak system nerwowy w organizmie ludzkim:

Na razie mamy głęboki kryzys pieniądza, bez którego nie istnieje przecież żadna współczesna gospodarka. Kotwicą każdego pieniądza, zwłaszcza papierowego, jest zaufanie, pieniądz to swego rodzaju koncentrat zaufania do instytucji, które dany pieniądz emitują, do ich potęgi, wiarygodności i solidności. Wreszcie, do ich wypłacalności. Jeśli pieniądz nie jest wymienialny, np. na złoto lub srebro, to zaufanie opiera się na pokryciu pieniądza w towarach i usługach. To zaufanie gwałtownie zmalało, ponieważ ludzie się zorientowali, że ilość pieniądza w obiegu zależy tylko od ochoty tych, którzy go emitują.

Prof. Gilowska przestrzega przed myśleniem typu "gospodarka sobie, a finanse i waluty sobie". W jej ocenie "zdeformowane finanse oznaczają olbrzymie przepływy bogactwa do ludzi, którzy mają wpływy i dostęp do zdeformowanego pieniądza":

Sytuacja, w której pieniądz jest oderwany od swojej głównej kotwicy, czyli od zaufania, prowadzi do ubożenia milionów na rzecz garstki tych, którzy zajmują pozycje decyzyjne w systemie finansowym. I te zmiany własności są trwałe.

Była wicepremier podkreśla, że "obecnie mamy ogromny przepływ długów instytucji prywatnych do instytucji publicznych":

To zaczęło się trzy lata temu, kiedy państwa ratowały banki, fundusze itp., przejmując ich ogromne zadłużenia.

Teraz instytucje publiczne powolutku rozrzucają te obciążenia na barki obywateli w formie wzrostu podatków, cen usług komunalnych, cen energii elektrycznej, gazu i benzyny. Jednocześnie następują ogromne zmiany w strukturach własności, które utrwalą hierarchie ekonomiczne na kilka pokoleń.

Diagnoza - przyznają państwo - wyjątkowo niepokojąca.


Sil

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych