To co zrobiła minister Hall jest żenujące. Albo powinna udowodnić, że zdjęcia powstały wbrew jej woli albo odejść

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

I znowu ta koszmarna niepowaga, tak często pokazywana przez obecną władzę. Nic nie jest na serio, nikt nie traktuje siebie i innych stosownie do funkcji i odpowiedzialności. To już nie mrugnięcia okiem. To już zdejmowanie spodni. Wszystko dla gagu, chwili uwagi w tabloidach, poczucia, że się jest cool i na luzie.W odróżnieniu od śmiertelnie poważnych "tamtych". Tak podobno zdobywa się głosy młodych.

Premier organizuje sesje zdjęciowe dla kolorowych magazynów, gdzie pozwala dopisywać który sklep wypożyczył pasek dla niego, a kto koszulkę i skarpetki dla córki. I nawet minister edukacji narodowej nie czuje się zobligowana do trzymania poziomu, który jest wymagany w każdej szkole od każdego nauczyciela. Jeśli taki szwenda się, pokazuje w nieprzyzwoitych pozycjach, prędzej czy później pracę straci. Jestem z rodziny mocno nauczycielskiej, więc wiem co piszę.

Katarzyna Hall w środę zagościła na pierwszej stronie "Super Expressu". W tekście opowiadającym jak to w czasie wakacji poddaje się rehabilitacji kolana. Ale od artykułu "Minister się leczy" dużo ważniejsze są zdjęcia. Według wszelkich znaków na niebie i ziemi powstałe za zgodą pani minister. Tak zresztą twierdzi także znawca tych spraw, Eryk Mistewicz, w "Rzeczpospolitej".

A na tych zdjęciach siedzi pani minister na szpitalnej kozetce, z opuszczonymi do kostek spodniami. I uśmiechnięta patrzy w twarz lekarki czy pielęgniarki, czekając aż fotoreporter zrobi zdjęcie. W środku - kolejne trzy fotki.

Pewnie miało to panią minister edukacji podpromować. Wyszło - żenująco. Oto minister odpowiedzialna za chowanie polskiej młodzieży pozuje bez spodni. Znajomy napisał SMS:

Już słyszę te śmiechy uczniów na otwarciu roku szkolnego z jej udziałem.

Ja słyszę zaś premiera, który zapewne zapytany o sprawę obróci ją w żart. Bo przecież wszystko jest żartem. Nic nie jest na poważnie. Nikt za nic nie odpowiada. Nikt nikogo nie wychowuje. Nikt nie musi dawać wzorca. Nawet minister edukacji nauczycielom i młodzieży. Bo przecież tak pięknie młodzież chowamy. Prawda? Tak pięknie, że potem sami chowamy się za bramami strzeżonych osiedli.

W mojej ocenie minister Hall powinna albo udowodnić, że gazeta naruszyła jej prywatność albo powinna odejść. Bo to co zrobiła, jeśli jak wszystko wskazuje świadomie, jest żenujące. Polscy nauczyciele zasługują na szefa resortu edukacji, który ma odrobinę klasy. I który będzie ich wspierał w budowaniu powagi szkoły, a nie ich pracę demolował.

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych