Profesor Ryszard Bugaj w rozmowie z "Polską the Times" podsumowuje roczną już prezydenturę Bronisława Komorowskiego. Mówi, że przez ten rok prezydent Komorowski nie tylko nie przekonał go do siebie, ale wręcz pogłębił poczucie różnic, choćby do historii.
Obchodzona ostatnio rocznica Powstania Warszawskiego pozostawiła kolejny ślad tej orientacji historycznej, etycznej prezydenta, która mi się bardzo nie podoba. Nie jestem naprawdę radykałem i nie podzielam przesadnej podejrzliwości wobec współczesnej Rosji Jarosława Kaczyńskiego, niemniej to, co prezentuje wobec Rosji prezydent Komorowski, również nie podoba mi się.
Jestem jak najbardziej za poszukiwaniem porozumienia z Rosją, problem w tym, że tworzone obecnie również w wykonaniu prezydenta porozumienie, delikatnie mówiąc, nie trzyma standardów. Nie ulega wątpliwość że zachowanie sowieckiej Rosji Stalina w Powstaniu Warszawskim było jedną z zasadniczych przyczyn tragedii tego powstania. Można było oczekiwać, że Rosjanie udzielą nam wtedy pomocy, a oni nie tylko tego nie uczynili, ale wręcz przeszkadzali samolotom alianckim lądować. I prezydent, wygłaszając przemówienie do kombatantów, powinien dać temu wyraz. To był wręcz jego obowiązek, szczególnie, że obserwujemy właśnie przy okazji Smoleńska, jak ze strony Rosji to porozumienie z Polską jest nieszczere.
Tymczasem usłyszeliśmy nieciekawe, płaskie wystąpienie prezydenta. Usłyszeliśmy zlepek banałów. Lech Kaczyński nie dał rady zmienić złej opinii o Polsce na Zachodzie. Ale Komorowski też nie potrafi. Co więcej, ją pogłębia. Wbrew oczekiwaniom liczba i ciężar gatunkowy gaf, jakie popełnia, są jeszcze większe
Bugaj podkreśla, że prezydent wywodzący się z Solidarności, mający piękną kartę z tego okresu, powinien być zdolny do bardziej pryncypialnych zachowań w wymagających tego momentach.
Takim momentem był chociażby czas przejęcia przez niego jako marszałka Sejmu funkcji prezydenta tuż po katastrofie smoleńskiej. Pracowałem wówczas w NBP i wiem, że nie było faktycznie konieczne natychmiastowe powoływanie nowego prezesa banku. Można było spokojnie poczekać na czas po wyborach. Komorowski jednak nominował pośpiesznie Belkę, moim zdaniem, szukając wsparcia dla siebie w środowisku postkomunistycznym. Nominacja w tak niestosownym czasie pokazała, że prezydent Komorowski kieruje się w istocie zasadą: wszystko na sprzedaż.
Oceniając pozostałe aspekty prezydentury Bronisława Komorowskiego, profesor Bugaj stwierdza:
Ideowo cechuje go bezrefleksyjność. Konserwatyzm wynikający z tradycji rodzinnych i liberalizm w sprawach społeczno-gospodarczych to dość stereotypowy wybór ideowy. To za mało jak na głowę państwa. Przy wszystkich moich zastrzeżeniach do Lecha Kaczyńskiego, on miał jakiś sprecyzowany pogląd na Polskę w świecie, miał jako prezydent jakąś misję. Komorowski jest pozbawiony takiej ambitniejszej wizji. Jest typem urzędnika.
Nie ma wątpliwości: Lech Kaczyński był prezydentem popełniającym dość często gafy, ale liczba i ciężar gatunkowy gaf, które popełnia Komorowski, są jeszcze większe. I to nie są już żarty! (...) Zrobiło mi się bardzo przykro, kiedy przeczytałem jego wystąpienie w Waszyngtonie, tę rozprawkę o bigosie i polowaniu. Podobnie negatywną rolę odegrał prezydent Komorowski, opowiadając w rozmowie z prezydentem Obamą o tym, jak to przed wyjazdem trzeba kobiety zostawiać pod dobrą opieką.
Prezydenta Komorowskiego cechują ględzenie i operowanie banałami - podsumowuje Bugaj.
wu-ka, źródło: Polska the Times
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/116693-prof-bugaj-komorowskiego-cechuja-gledzenie-i-operowanie-banalami-kieruje-sie-w-istocie-zasada-wszystko-na-sprzedaz
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.