Do Marcina Wojciechowskiego, dziennikarza „Gazety Wyborczej”
W swoim felietonie „Tchórzostwo MAK to problem Rosji” pozorujesz lekką krytykę Rosjan, jednocześnie szukając usprawiedliwień dla mnóstwa manipulacji i kłamstw, na jakie przy badaniu katastrofy smoleńskiej pozwoliła sobie Moskwa.
Nie dziwisz się, że Rosjanie chcą ukryć swój bałagan, że chcą kryć swoich wojskowych, nie narażać się na ewentualne procesy o odszkodowania. Dodajesz, że nie powinniśmy się tym przejmować, bo „Rosja jest, jaka jest” i to jej problem.
To, jaka jest Rosja od wieków jest również naszym problemem, a 10 kwietnia dobitnie sobie o tym przypomnieliśmy. I nie chodzi tu tylko o jakieś, jak delikatnie piszesz, „wstydliwe sprawy”, ale niezapewnienie bezpieczeństwa głowie polskiego państwa.
Nie chodzi o zmienianie Rosji, lecz o obronę naszych interesów. Czytaj: o znalezienie wszystkich odpowiedzialnych za śmierć 96 polskich obywateli i wyciągnięcie wobec nich konsekwencji. Nawet jeśli są oficerami rosyjskiej armii, a dowody ich winy miesiącami skrzętnie chowano.
Dziś wciąż wiele rzeczy nie jest jasnych, ale ta nie ulega wątpliwości – Rosjanie też ponoszą winę. Stwierdza to raport Millera, stwierdzają to najwyżsi przedstawiciele polskich władz, wynika to z dotychczasowych ustaleń prokuratury.
Dzień po tym, gdy moskiewska propaganda to podważyła, Ty piszesz:
Raport komisji Millera jest bolesny i w dużej części zbieżny z wywodami MAK. Mówi się w nim o rosyjskich uchybieniach, ale nie ma prostego związku między nimi a katastrofą. O tym mówi tylko PiS, ale nie przedstawiając dowodów, lecz wojownicze okrzyki, np. "Piloci Tu-154M zostali wprowadzeni w sytuację bez wyjścia".
Zajmijmy się błędami po naszej stronie zamiast kłótniami z Rosją. Od tych kłótni w naszym państwie na pewno nic się nie poprawi.
Rozumiem, że nie interesują Cię powody, dla których musiałeś siedzieć w Smoleńsku tak długo, bo rozdzielono wizyty. Zapewne widzisz tu winę namolnego prezydenta, który nie chciał oddawać Moskwie decydowania, jak mają wyglądać polskie uroczystości. Ale dlaczego tak mocno bronisz Rosjan?
Gdy 11 kwietnia na płycie smoleńskiego lotniska żegnaliśmy trumnę z ciałem prezydenta, płakałeś. Wydawało mi się wówczas, że wszyscy zgromadzeni tam dziennikarze włożą mnóstwo pracy, by dowiedzieć się, dlaczego do tego doszło. Srogo się zawiodłem, nie pierwszy zresztą raz.
I wciąż zachodzę w głowę, jaka jest dodatkowa nagroda za wstąpienie do elitarnego w Polsce klubu niewidzących związków między zachowaniem rosyjskich kontrolerów a katastrofą?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/116665-do-marcina-wojciechowskiego-z-gw-nie-chodzi-o-jakies-wstydliwe-sprawy-ale-polska-racje-stanu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.