Bronisław Wildstein: "Wiemy już, jaką europejską kulturę proponuje (prawicowy) rząd PO i co się w niej nie mieści"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Rys. Andrzej Krauze
Rys. Andrzej Krauze

Interesujący wątek polskiej prezydencji w Unii Europejskiej porusza w swoim felietonie na łamach "Rzeczpospolitej" pt. "Ideologia jako kultura" Bronisław Wildstein.

Publicysta opisuje jak wyglądają przygotowania do Kongresu Kultury Europejskiej, który odbędzie się we Wrocławiu między 8 a 11 września, a który ma być "najważniejszym wydarzeniem kulturalnym polskiej prezydencji".

Organizatorzy deklarują chęć oddania bogactwa europejskiej kultury. Hasłem przewodnim kongresu ma być: „Sztuka jako narzędzie zmiany społecznej". Jaka to zmiana, tego możemy się tylko domyślać.

I rzeczywiście, w praktyce nie jest inaczej. Jak informuje Wildstein, organizatorzy odrzucili zamówiony wcześniej tekst młodego socjologa Michała Łuczewskiego „Śmierć jako dzieło sztuki", który ukazał się w ostatnim "Plusie Minusie", weekendowym dodatku „Rzeczpospolitej":

Autor twierdzi, że wbrew obiegowym sądom sztuka nie jest niewinną ofiarą rynku i polityki. Wskazuje na jej niebezpieczny, wyrastający z ciemnych, archaicznych doświadczeń człowieka poten- cjał. Sztuka XX wieku to w dużej mierze zakwestionowanie chrześcijańskiej cywilizacji i próba powrotu do pierwotnej, demonicznej dzikości.

Redaktor naczelna serwisu informacyjnego kongresu Agnieszka Berlińska uznaje te nb. oczywiste tezy (deklarowali je sami twórcy) za „dogmatyczne" i propagujące „ideologię" chrześcijańską. Pomimo wcześniejszych deklaracji nie może tekstu przyjąć, gdyż przesłanie kongresu winno być „uniwersalne".

Wspomniany artykuł miał być wydrukowany w materiałach dla uczestników kongresu pt. „Niebezpieczne związki. Władza a kultura". Ale się nie ukaże:

Jego moderatorem jest znany „uniwersalista" i teoretyk kultury (dla Anny Laszuk – to ironia) Jacek Żakowski z „Polityki", a ozdobą – radykalnie lewicowa filozofka Chantal Mouffe traktująca kulturę jako wehikuł socjalizmu. Moderatorem panelu „Wojna kultur" jest Edwin Bendyk, także z „Polityki", która okazuje się ostateczną instancją kulturalną. Ozdobą kongresu jest „Tęczowa Trybuna 2012″ walcząca z dyskryminacją homoseksualistów.

Wildstein zaznacza, że dzięki powyższemu "wiemy już, jaką europejską kulturę proponuje (prawicowy) rząd PO i co się w niej nie mieści".

Wygląda więc na to, że Kongres będzie kolejnym sukcesem ("prawicowej") Platformy w dziele wspierania ideologicznej lewicy - po sowitym wsparciu dla "Krytyki Politycznej", po zapowiedzi wprowadzenia związków partnerskich, po wycięciu z programów szkolnych znacznej części tego, co było kodem kulturowym Polaków od stuleci.

Pat

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych