"Pan gen. Błasik, który znalazł się w kokpicie w ostatniej fazie lotu, przywitał się z załogą i dwa razy odczytał wysokość lotu, nawiasem mówiąc z właściwego wysokościomierza, bo barometrycznego"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

- Z nagrań nie wynika, żeby pan gen. Błasik czy pan prezydent Kaczyński wywierali nacisk na załogę, każąc jej lądować. Ani rosyjski odczyt, ani polski nie wskazują na bezpośredni nacisk gen. Błasika i prezydenta Kaczyńskiego. Pan gen. Błasik, który znalazł się w kokpicie w ostatniej fazie lotu, przywitał się z załogą i dwa razy odczytał wysokość lotu, nawiasem mówiąc z właściwego wysokościomierza, bo barometrycznego, a nie z radiowysokościomierza, czyli odczytał właściwą wysokość. Ponadto gen. Błasik stwierdził, gdy samolot znajdował się na wysokości 65 metrów, że nic nie widać. To są jedyne zarejestrowane słowa gen. Błasika w kabinie pilotów. W kokpicie nie powinno być nikogo, poza załogą, przy zniżaniu się samolotu do lądowania - powiedział w drugiej części rozmowy z Onet.pl Jerzy Miller.

Więcej na Onet.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych