Zakończyła się prezentacja raportu w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej. Nasza relacja z konferencji komisji Jerzego Millera.

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP
fot. PAP

To kulminacja piętnastomiesięcznej pracy 34 ekspertów badającej przyczyny narodowej tragedii z 10 kwietnia 2010 roku. Poznajemy najważniejszy dokument, jaki w ostatnich latach powstał w Polsce.

O 10:00 w kancelarii premiera rozpoczęła się prezentacja raportu Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.Biorą w niej udział: przewodniczący komisji minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller, płk Mirosław Grochowski - zastępca przewodniczącego komisji, ppłk Robert Benedict, pil. Maciej Lasek, pil. Wiesław Jedynak, inż. Piotr Lipiec.

Po konferencji komisji Jerzego Millera ma odbyć się konferencja ministra obrony narodowej Bogdana Klicha, a później głos ma zabrać premier Donald Tusk.

Poniżej tezy przedstawiane przez członków komisji.

Główne wnioski przedstawione przez Roberta Benedicta:

- Nie zgłoszono żadnego głosu odrębnego do raportu. Zawiera on 328 stron i 5 załączników.

- System świetlny na lotnisku w Smoleńsku był niesprawny i niekompletny.

- Załoga nie chciała lądować, ale wykonała tylko próbne podejście.

- Szereg niedociągnięć w pracy zespołu kierującemu lotami na lotnisku w Smoleńsku.

- Na podstawie badań czarnych skrzynek: samolot był sprawny technicznie do momentu zderzenia się z ziemią

- Urządzenia nawigacyjne były sprawne, a TAWS działał zgodnie z przeznaczeniem.

- Kierownik strefy lądowania podawał załodze błędne komendy.

- Wykluczono obecność materiałów wybuchowych i środków promieniotwórczych na pokładzie.

- Przy tej konfiguracji urządzeń nawigacyjnych, którą zastosowała załoga, nie miała możliwości odejścia w automacie.

- Odchylenia od prawidłowej trajektorii lotu były widziane na wskaźnikach kontrolerów i mogli oni na nie reagować.

 

Maciej Lasek o organizacji i bezpieczeństwie lotu.

- Nagminnie zbyt późno zgłaszano zapotrzebowania na loty o statusie HEAD. W przypadku lotu 10 kwietnia odbyło się to w terminie, 7 kwietnia – za późno.

- Koordynator (kancelaria premiera) nie złożył zamówienia na transport do Dowództwa Sił Powietrznych i BOR, co było naruszeniem zasad w instrukcji HEAD.

- Stwierdzone uchybienia formalne nie miały jednak wpływu na bezpieczeństwo lotu.

- Organizacja lotu przez 36. specpułk zawierała szereg uchybień: zbyt wiele zadań w stosunku do liczby załóg, ustanowiono w nim własne standardy niezgodne z przepisami. Podejmowano świadome decyzje o łamaniu norm odpoczynku, szkolono pilotów w pośpiechu, w niezgodnych z przepisami warunkach atmosferycznych. Przyjmowano do pułku pilotów od razu po szkole lotniczej, ze zbyt małym doświadczeniem. Poza technikiem pokładowym załoga 10 kwietnia nie miała aktualnych uprawnień.

- Nadzór nad pułkiem był nieefektywny i przyczynił się do złego wyszkolenia załóg.

- Załoga za późno dowiedziała się o locie do Smoleńska. Nawigator nie miał zapewnionego czasu na wypoczynek przed lotem. Miał też bardzo małe doświadczenie i latał na TU-154 nieregularnie.

- Załoga przybyła 10 kwietnia do pracy zbyt późno – nie zwróciła więc uwagi na wyznaczone nieczynne lotnisko zapasowe i nieaktualną prognozę pogody.

- Rezygnacja przez pułk z liderów na pokładzie została zaakceptowana przez Rosję – wbrew rosyjskiemu prawu.

- Tylko dowódca znał rosyjski w stopniu umożliwiającym prowadzenie korespondencji z wieżą. Zajmowanie się rozmowami z wieżą miało wpływ na podejmowane przez niego decyzje.

- Poziom wyszkolenia załóg zagrażał bezpieczeństwu lotów. Nadzór nad działalnością pułku był nieskuteczny.

PRZYGOTOWANIE SYSTEMU ŚWIETLNEGO LOTNISKA

- Drzewa zasłaniały światła podejścia i utrudniały kontrolerom obserwowanie samolotów. Mogło też mieć wpływ na pracę radiolatarni.

- Dopiero po 10 kwietnia wycięto te drzewa.

- 30% lamp systemu świetlnego było niesprawnych, wiele zasłoniętych przez drzewa. System nie spełniał wymagań.

 

Wiesław Jedynak o przebiegu lotu:

- Decyzja o próbnym podejściu była samodzielnie podjętą przez załogę. Zgodnie z przepisami mogła ona to zrobić nawet w tych warunkach atmosferycznych.

- Nie stwierdzono żadnych nacisków na załogę przez cały czas trwania lotu.

- Ewentualne odejście w automacie nie jest możliwe na lotnisku bez ILS, co oznacza, że źle wyszkolono załogę. Brak reakcji członków załogi na popełniane błędy też wskazywał na złe wyszkolenie.

- Rolę nawigatora przejął pierwszy pilot, bo jako jedyny znał rosyjski wystarczająco dobrze.

- Według informacji rosyjskiej nie zachował się obraz pracy wskaźników na wieży. Zarejestrowanie pracy urządzeń na wieży jest obowiązkowe.

- Dobrze wyszkolony kontroler strefy lądowania powinien zauważyć i skorygować nieprawidłową ścieżkę lądowania samolotu.

- Pilot zajęty zbyt wieloma rzeczami nie usłyszał komendy kontrolera o 10 kilometrze i nie rozpoczął zniżania.

- Kontrolerzy podawali nieprawdziwe dane załodze o położeniu „na kursie i ścieżce".

- Na 7 kilometrze załoga orientuje się, że nie rozpoczęła zniżania na czas.

- Nad dalszą radiolatarnią samolot powinien być na wysokości 300 metrów względem lotniska. Był na 420 metrze i 125 metrów z lewej strony osi lądowania. Kontroler ponownie przekazuje wówczas nieprawdziwe informacje o „kursie i ścieżce".

- Załoga widząc, że jest za wysoko, zaczęła gwałtownie obniżać lot przekraczając dopuszczalną prędkość. To też oznacza, że nie była dobrze wyszkolona.

- TAWS źle przygotowany do lądowania w Smoleńsku. System znał teren, lecz nie wiedział, że jest tam lotnisko. 7 kwietnia, Arkadiusz Protasiuk przygotował TAWS dobrze. 10 kwietnia Robert Grzywna – źle.

- Albo kontrolerzy mieli niesprawne urządzenia albo nie byli dobrze przygotowani do obowiązków.

- Na 2700 metrach przed pasem samolot zaczął zniżać się poniżej ścieżki. Wtedy zaczął się odzywać dźwięk „PUL LUP", do którego wskazań załoga się nie zastosowała.

- Błędne sugerowanie się wysokościomierzem radiowym zamiast barometrycznym. Załoga nie wiedziała przez to, w jakiej odległości od ziemi znajduje się lecąc nad jarem przed lotniskiem.

- Kontroler za późno podał komendę „Horyzont".

- „Od wydania komendy >>Odchodzimy<< do czynności związanych z fizycznym odejściem minęło długie 5 sekund, podczas których samolot wciąż się zniżał, a teren podnosił się." Dowódca potrzebował tego czasu na zareagowanie wobec braku reakcji systemu automatycznego odejścia.

- „Nie drzewo było za wysokie, ale samolot był tam, gdzie być nie powinien".

PODSUMOWANIE LOTU:

- Nie było nacisków na członków załogi.

- Brak nadzoru nad pułkiem i szkoleniami.

- Przepisy zapewniały bezpieczeństwo lotu.

- Decyzja o podejściu do minimów nie stwarzała zagrożenia.

- Błędna decyzja o odejściu „w automacie".

- Błędne informowanie załogi przez kontrolerów.

- Nie przerwanie przez kontrolerów podejścia do lądowania w niebezpiecznym momencie.

- Za nisko rozpoczęta procedura odejścia (przez korzystanie z wysokościomierzy radiowych zamiast barometrycznych).

- Ignorowanie systemu TAWS.

- Brak reakcji załogi na błędy w czasie lotu.

 

Mirosław Grochowski o przyczynach katastrofy:

Przyczyną zejście poniżej minimalnej wysokości, w złych arunkach atmosferycznych oraz spóźnione odejście na drugi krąg.

Czynniki wpływające na katastrofę:

- zły wybór wysokościomierza, brak reakcji na ostrzeżenie „Pull up", próba odejścia w automacie,

- błędne dane podawane przez kontrolerów,

- nie poinformowanie o położeniu samolotu poza ścieżką,

- nieprawidłowe szkolenie załog w 36. Pułku

Okoliczności sprzyjające:

- niewłaściwa współpraca załogi w ostatniej fazie lotu,

- niedostateczne przygotowanie załogi do lotu,

- brak reakcji na popełniane błędy,

- zły dobór załogi

- nieskuteczny nadzór Dowództwa Sił Powietrznych nad szkoleniem w pułku,

- nieopracowanie w pułku procedur w przypadku popełnionych błędów,

- nieprzygotowanie kontrolerów i sporadyczna praca na stanowisku kierownika lotów.

W podsumowaniu Jerzy Miller mówił o błędach załogi, złym szkoleniu i przygotowaniu pilotów. Zabrakło jakiegokolwiek odniesienia do pracy naszych urzędników i służb przy organizacji wizyty, wyborze lotniska i nie sprawdzeniu go.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych