Zakaz jazdy ciężarówek i specjalne oznakowanie całej trasy na warszawski Stadion Narodowy. To scenariusz awaryjny dojazdu do stolicy podczas Euro 2012 na wypadek niewybudowania autostrady A2. Nad alternatywnym sposobem dojazdu na mecze mistrzostw do stolicy od kilku tygodni pracuje kilka instytucji
I jest to informacja tyleż poruszająca, co wzruszająca. Po radykalnym, ogłoszonym po wyborach samorządowych cięciu inwestycji lokalnych, po ograniczeniu planu autostradowego, mamy jaskółki kolejnego, ostatecznego ruchu. Będzie on prosty - po prostu nikt na EURO 2012 autostrada nie pojedzie.
A przecież ten rząd, ta ekipa, to właśnie obiecała. Mówi co dnia Polakom: nie jesteśmy ideowi, jesteśmy banalni, ustępujemy przed Rosją, nie interesujemy się prawdą o smoleńskiej tragedii, ale budujemy!
Budują? RMF informuje:
Drogowy plan awaryjny zakłada, że jeśli porzucone przez Chińczyków dwa odcinki autostrady nie powstaną, to z pozostałych i tak nie będzie można skorzystać.
Kierowcy zostaną wtedy pokierowani dotychczasowymi drogami krajowymi nr 14 i 2. Żeby nie utknęli na nich w korkach Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych I Autostrad wprowadzi całkowity zakaz ruchu dla ciężarówek.
Cała trasa, już od Poznania zostanie specjalnie oznakowana, tak żeby każdy kierowca wiedział nie tylko którędy jechać, ale także ile jeszcze czasu zajmie mu podróż.
Czyż to nie wspaniałe? Oznakują, policzą. Naprawdę można na władzę liczyć.Ale to nie wszystko. Będą uwzględnione najlepsze wzorce. Z Zachodu, z Niemiec, a jakże!
Możliwe, że zostanie do tego wykorzystany sposób znany z mistrzostw w Niemczech, gdy parkingi, bilety i trasy dojazdu na każdy mecz zostały oznaczone indywidualnym kolorem. Poza tym scenariusz zakłada takie wyregulowanie sygnalizacji, żeby trasa na wprost zyskała absolutny priorytet, poza tym w tak zwanych wąskich gardłach, jak na przykład wiadukt kolejowy na czternastce pojawią się policjanci, którzy w razie potrzeby pokierują ruchem.
Taka specjalna organizacja ruchu zostanie wprowadzona w dniu meczu i nazajutrz, dla powracających kibiców, o ile A2 nie powstanie na czas, co jest coraz bardziej prawdopodobne. To na razie scenariusz, który zostanie doprecyzowany po losowaniu grup w grudniu. Wtedy będzie wiadomo z których krajów, jacy kibice i na jaki stadion będą podróżować.
Tak, to dopiero będzie sukces. Zamiast nowych autostrad będą kolorowe wstążki na starych drogach. Tylko jak to wytłumaczą? Spokojnie, Redaktorzy Lis i Wołek coś wymyślą.
Przy okazji zauważamy - chyba i Ministerstwo Infrastruktury zrezygnowało już z posługiwania się pojęciem "przejezdności", którego - co wykazał poseł Jerzy Polaczek - nie ma w polskim prawie.
wu-ka, źródło: RMF.FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/116412-bob-budowniczy-nie-bylby-z-nich-dumny-scenariusz-awaryjny-dojazdu-do-stolicy-na-euro-2012-przy-braku-autostrady-a2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.