Za: Niezależna Gazeta Obywatelska w Opolu
„Uważam, że długo jeszcze będziemy mieli takie „trudności" z mówieniem prawdy i w ogóle z wychodzeniem z epoki komunizmu" z Wiesławem Ukleją, inicjatorem upamiętnienia czynu braci Kowalczyków rozmawia Tomasz Kwiatek
Prezydent Zembaczyński zgodził się na tablice upamiętniających czyn braci Kowalczyków. Możesz coś więcej powiedzieć na ten temat?
Pan Prezydent Ryszard Zembaczyński uznał, że waga tego wydarzenia dla współczesnej historii polskich zmagań o niepodległość i historii naszego miasta jest wyjątkowa.
Nie dostrzegły tego faktu władze Uniwersytetu Opolskiego, narażając tę instytucję na kompromitację. Decyzja ta niewątpliwie utrudniła organizacyjnie upamiętnienie 40-tej rocznicy tego wydarzenia, ale także budzi obawy o edukację historyczną kształconej tam młodzieży. To uświadamia jakie kłopoty stwarza spadek po PRL-u. Widać jak trudno zakwalifikować niektórym osobom proste fakty – wysadzono miejsce w którym chciano dekorować komunistycznych oprawców.
Kłopoty te mają niestety nie tylko profesorowie, ale np. całkiem młodzi opolscy dziennikarze. W sobotnim wydaniu NTO np. Artur Janowski pisze, że Kowalczykowie zaprotestowali przeciwko polityce PRL a w tytule pisze o honorowaniu ze znakiem zapytania przyrównując Kowalczyków do terrorystów. Trudno przypuszczać, że A. Janowski nieświadomie zafałszowuje fakty milcząc o komunistycznych zbrodniarzach, którym bracia Kowalczykowie udaremnili haniebne świętowanie. Myślę, że pisze on niejako na zamówienie środowiska od lat związanego z tym dziennikiem i potwierdza, tylko z pozoru wyglądającą na obiektywną informację, przywiązanie NTO do dawnej epoki.
Czy to mało, jeśli chodzi o to, co nazywasz trudnościami? Uważam, że długo jeszcze będziemy mieli takie „trudności" z mówieniem prawdy i w ogóle z wychodzeniem z epoki komunizmu.
Gdzie zostanie umieszczona ta tablica?
Tablica będzie na opolskim ratuszu, obok wejścia.
Ale zanim do tego dojdzie, to musi przejść cała procedura, możesz ją przybliżyć?
Wniosek musi przebyć drogę przez Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa oraz uzyskać zgodę Rady Miasta Opola. W sumie długa droga, najeżona podobnymi „trudnościami", ale nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Ważne jest nie to, by zrobić cokolwiek, lecz by uznać wreszcie prawdę.
Czy są jakieś szanse na podobną tablicę na gmachu UO. Senat raz odmówił, może sytuacja dojrzała od czasu, gdy tablicę osobiście odsłaniał prezydent Gdańska?
Głęboko wierzę, że kiedyś inne władze Uniwersytetu Opolskiego zdobędą się na upamiętnienie czynu braci Kowalczyków. Niestety, na pewno nie te. Myślę, że one również przejdą do historii, m.in. dzięki tej właśnie decyzji.
Jeśli chodzi o prezydenta Gdańska, trzeba powiedzieć, że jego osobista rola w tej sprawie zasługuje na uznanie, ale na jeszcze większe zasługuje pamięć o czynie braci Kowalkczyków, którzy ocalili nas, mieszkańców Opola od hańby. To powinno wystarczyć profesorom Uniwersytetu Opolskiego. Dlaczego nie wystarcza? Odsyłam do odpowiedzi na Twoje pierwsze pytanie.
Jak wygląda sprawa finansowania takiej tablicy?
Pan Prezydent Ryszard Zembaczyński obiecał wsparcie ze strony ratusza, który występuje siłą rzeczy jako podmiot w tej sprawie. Głównym źródłem finansowania ma być jednak zbiórka pieniędzy.
Jak można wspomóc ideę tablicy upamiętniającej bohaterski czyn braki Kowalczyków?
Niebawem poinformujemy o utworzeniu komitetu i podamy numer odpowiedniego konta.
Bardzo dziękuję.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/116355-z-wieslawem-ukleja-inicjatorem-upamietnienia-czynu-braci-kowalczykow-rozmawia-tomasz-kwiatek
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.