Prof. Zdzisław Krasnodębski komentuje w "Rzeczpospolitej" pomysł przyznania przez Niemcy Władimirowi Putinowi nagrody Kwadrygi, z którego ostatecznie się wycofano:
(...) sam pomysł przyznania nagrody Władimirowi Putinowi pokazał, jak silne jest lobby proputinowskie w Niemczech. Rosjanie odwzajemniają się sympatią. Jak przypomniał w "Tagesspiegel" inny niemiecki ekspert, Niemcy są po Białorusinach najbardziej lubianym narodem w Rosji i Rosjanie czują się z nimi duchowo spokrewnieni. Nie podał niestety, na czym, zdaniem Rosjan, polega owo pokrewieństwo.Nie wydaje mi się jednak, by prawdą było, że – jak twierdzi ów ekspert – w Niemczech wizerunek Rosjan jest głównie negatywny. Rosja zawsze mogła liczyć na swych przyjaciół w Niemczech i w ogóle na taryfę bardzo ulgową. Polityczna sympatia do Rosji jest w niemieckim społeczeństwie większa niż sympatia do USA. Republika berlińska dumna jest z pokojowej rewolucji roku 1989.
Milczy się jednak, kto mianowicie ustanowił NRD i podtrzymywał ów tak potępiany "reżim bezprawia". Przeszłość Putina nie przeszkadzała kanclerzowi Gerhardowi Schröderowi uznać go za "krystalicznie czystego demokratę". Zazwyczaj o Rosji nie wspomina się, gdy potępia się Vertreibunsgstaaten – państwa, które są sprawcami "zbrodni wypędzenia".
Jak uspokajają niemieckie media oraz znany dobrze Polakom ambasador Grinin, teraz na placówce w Berlinie sprawa nie odbije się negatywnie na stosunkach niemiecko- rosyjskich. Właśnie zaczęły się coroczne konsultacje obu rządów oraz spotkanie forum obywatelskiego. Mają zostać podpisane ważne umowy gospodarcze. Koncern RWE już zawarł strategiczne partnerstwo z Gazpromem, który przejmie znaczną część linii przesyłowych należących do RWE (zapewne także w Polsce), by ten mógł się skoncentrować na rozwijaniu technologii węglowych.
Niemcy od czasu do czasu przypominają jednak o łamanych w Rosji prawach człowieka i prawach obywatelskich, o czym zapominają polskie władze i ich autorytety. Polska pod rządami Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego gotowa jest przymknąć oczy na wszystko. Krajowa piarowa brawura zamienia się za granicą w kontakcie z możnymi tego świata w cichutki, zgodliwy pisk.
Być może więc odebranie nagrody Kwadrygi jest dobrą okazją, by wzmocnić polsko-rosyjskie pojednanie? Skoro generał Janicki, który "perfekcyjnie" przygotował wizytę prezydenta Kaczyńskiego w Smoleńsku, został awansowany na wyższy stopień, to i premier Putin mógłby dostać jakąś polską Kwadrygę lub Nike – może wspólnie z Donaldem Tuskiem? – za perfekcyjną inscenizację żałoby oraz "najbardziej przejrzyste śledztwo", które przyczyni się do dalszego umacniania przyjaźni polsko-rosyjskiej oraz pozycji Polski w świecie. Skwapliwych jurorów na pewno wśród polskich elit nie zabraknie.
prof. Zdzisław Krasnodębski, Bo kto daje i odbiera..
Bar, źródło: rp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/116282-prof-krasnodebski-pomysl-przyznania-nagrody-kwadrygi-putinowi-pokazal-jak-silne-jest-lobby-proputinowskie-w-niemczech
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.