Cezary Michalski jest już gotowy do pisania felietonów skruszonego prawicowca na łamach "Gazety"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Cezary Michalski napisał w "Newsweeku" tekst na temat sporu Jarosława Marka Rymkiewicza i Adama Michnika. Sporu, który swój finał znalazł w sądzie. Publicysta "Krytyki Politycznej" postawił sobie ambitne zadanie przedstawienia skomplikowanych historii życia naczelnego "Gazety Wyborczej" oraz poety i eseisty oraz złożonych relacji, jakie ich wzajemnie łączą.

Tezą jego tekstu jest przekonanie, że wielki spór między Michnikiem i Rymkiewiczem nie jest sporem patrioty z kolaborantem, lecz sporem dwóch odmiennych wizji patriotyzmu. Michalski tak kończy swój artykuł:

Rymkiewicz dał nam wspaniałe literackie eseje i tomiki poezji, a jednocześnie niemądrą polityczna publicystykę. Adam Michnik dał nam z kolei realne bohaterstwo czasów młodości i parę zupełnie niegłupich pomysłów wieku dojrzałego, dodając do tego sporo niepotrzebnej brutalności, nadmiernej emocjonalności i szczyptę niedającego się zapewne uniknąć narcyzmu. Obaj w pełni zasłużyli na swoją pozycję na polskim inteligenckim parnasie. Wcale też nie dziwi, że spierają się ze sobą tak żarliwie, jak kiedyś żarliwie wzajemnie się podziwiali. Może byłoby tylko lepiej, gdyby Rymkiewicz kłócąc się dzisiaj z Michnikiem, oszczędził sobie opowiadania na jego temat nieuczciwych bzdur, a Michnik, broniąc się przed Rymkiewiczem - oszczędził sobie pośrednictwa mecenasa Rogowskiego.

Michalski jakiś czas temu złożył publicznie samokrytykę za swój słynny wywiad z Michałem Cichym, niegdysiejszym redaktorem "Gazety Wyborczej". Przyznał również rację Adamowi Michnikowi w jego antylustracyjnej krucjacie. Ale w tekście relacjonującym wielki spór między naczelnym "GW" a poetą z Milanówka poszedł znacznie dalej.

Tekst "Wojna na parnasie" to bezwzględne rozprawienie się Michalskiego z biografią Rymkiewicza, który nie unika lustracyjnych wątków oraz pierwszy tak wyraźny dowód fascynacji dawnego ideowego lidera środowiska "pampersów" postacią Adama Michnika.

Michalski wyjaśnia, dlaczego postanowił rozliczyć poetę z jego złożonej biografii:

Chodzi o to, że sam Rymkiewicz przyjął dziś pozę cnotliwego starca, który z wysokości heroicznej biografii szantażuje młodszych od siebie - którzy nie muszą już za Polskę umierać ,ale chcą w niej żyć - nazywając ich "narodem kolaborantów", "łajdakami" i "złodziejami", jeśli nie głosują tak samo jak on, czyli na Jarosława Kaczyńskiego. Warto zatem przypomnieć, że biografia samego Rymkiewicz nie była heroiczna, on sam świetnie się w życiu zabawił.

A zatem, Rymkiewicz długo służył komunistycznej władzy - broniąc nawet UB czy występując przeciwko autorom "Listu 34" - by następnie, gdzieś na przełomie lat '70 i '80 zwrócić się przeciwko niej. W 1985 r. zostaje za to usunięty z Instytutu Badań Literackich PAN. Po '89 skręca coraz bardziej w prawo, tworząc intrygującą wizję polskości.

Biografia Adama Michnika w oczach Cezarego Michalskiego jest "w porównaniu z biografią Rymkiewicza o wiele bardziej konsekwentna". Syn przedwojennego komunisty już w latach licealnych zaczął krytykować komunizm z pozycji marksistowskich. W latach '70, inspirując się "Rodowodami niepokornych" Bohdana Cywińskiego, wymyślił polityczny sojusz Kościoła i laickiej lewicy. Późniejszy solidarnościowy, wolnościowy radykalizm przekuł, zgodnie ze swoją koncepcją "nowego ewolucjonizmu", w konieczność porozumienia z komunistami. W 1989 r. przejmuje "Gazetę Wyborczą" i tworzy z niej narzędzie swojej polityki.

Michalski rekonstruuje polityczną wizję twórcy "Gazety" i uznaje jej wyższość nad "Rymkiewiczowską wizją beztreściowej egzaltacji polskością". Michnika kampania antylustracyjna oraz historyczny kompromis z postkomunistami są, zdaniem publicysty "Krytyki Politycznej", wielkim wkładem w polską demokrację. Słuszności tezy Michnika o lustracyjnym szambie dowiodły polityczne spory i lustracyjne szantaże, które stały się tylko pożywką mediów. Sojusz z postkomunistami zaś stał się narzędziem cywilizującym komunistów, którzy "okazali się lojalniejszymi (a także sprawniejszymi) przywódcami nowego polskiego państwa niż wielu ich postsolidarnościowych konkurentów".

Jedyne poważne zarzuty, jakie Michalski stawia Michnikowi dotyczą jego nadmiernej emocjonalności, przechodzącej w brutalność oraz narcyzm.

Zdaje się, że Cezary Michalski, po okresie pokuty na łamach portalu Krytyki Politycznej, dowiódł właśnie swojej gotowości do pisania felietonów skruszonego prawicowca na łamach "Gazety Wyborczej". Czy wielki demiurg III RP to zauważy? Trzymamy kciuki, Czarku.

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych