Skandaliczna wypowiedź ministra Radosława Sikorskiego na temat katastrofy smoleńskiej w radiowej Trójce

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski udzielił wywiadu  radiowej Trójce. Jeden z wątków rozmowy dotyczył katastrofy smoleńskiej. Żadne media nie zwróciły na ten fragment uwagi, a jest niezwykle ważny i zapowiada, co nas czeka po publikacji raportu komisji Millera:

Beata Michniewicz: Na koniec chciałam zapyta... taki fragment wywiadu z b. minister spraw zagranicznych (słychać śmiech Radosława Sikorskiego) Anną Fotygą, która powiedziała: "Wiem, że w czasie swojej wizyty w Gruzji minister Radosław Sikorski informował partnerów, że przyczyną tragedii [smoleńskiej]był błąd pilotów, że to ich wina. Mówił to po prostu, jakby cytował rosyjskie komunikaty...". To jest prawda, panie ministrze?

Radosław Sikorski: Ja nie rozumiem tego przeskoku logicznego. To znaczy, pani minister Fotyga zdaje się mówi w tym wywiadzie także, że kto kocha prezydenta Kaczyńskiego, nie może wierzyć, że to była wina pilotów. A jak się okaże z raportu, że jednak była wina pilotów, to co ? To jest dla mnie logika, której nie rozumiem.

Beata Michniewicz: Ale ja pytam, czy rzeczywiście opowiadał Pan tak w Gruzji?

Radosław Sikorski: Mnie pytają różni partnerzy o... wypadek smoleński i ja się dzielę swoją opinią. A moja opinia jest taka, że jeżeli piloci zbliżają się do lądowania, gdzie są... jest fatalne lotnisko, fatalne warunki pogodowe i zniżają się świadomie poniżej wysokości decyzyjnej, wbrew instrukcji samolotu, wbrew instrukcji lotniska, wbrew własnym uprawnieniom, z wyjącym systemem ostrzegawczym to błąd to jest najłagodniejsze określenie, jakim można to określić.

Pan minister Radosław Sikorski konsekwentnie kolportuje w Polsce i za granicą "swoje opinie" na temat przyczyny katastrofy rządowego samolotu w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r. Jego opinia od 10 kwietnia jest niezmienna: "wypadek smoleński" jest winą pilotów.

Sikorski dzieli się "swoją opinią" przed oficjalną prezentacją raportu Millera i tak się składa, że mówi  to, co usłyszeliśmy od szefowej MAK, gen. Tatiany Anodiny. No, może bez nacisków pijanego generała i prezydenta. Ale reszta się zgadza.

Z relacji Jarosława Kaczyńskiego wynika, że już 10 kwietnia rano, podczas rozmowy telefonicznej minister spraw zagranicznych jednoznacznie wskazał na winę pilotów, którzy chcieli za wszelka cenę wylądować w Smoleńsku.

To samo powtarzali Rosjanie na lotnisku tuż po katastrofie oraz eksperci rosyjscy, którzy razem z Tomaszem Turowskim, ówczesnym szefem wydziału politycznego ambasady RP w Rosji, superszpiegiem peerelowskich służb specjalnych, dyskutowali 12 kwietnia (sic!) o owocach pojednania, jakie Polska i Rosja wyniesie z ofiary krwi Lecha Kaczyńskiego i 95 towarzyszących mu pasażerów.

A zatem pani minister Fotyga ma rację, kiedy mówi, że:

Minister Radosław Sikorski informował partnerów, że przyczyną tragedii [smoleńskiej] był błąd pilotów, że to ich wina. Mówił to po prostu, jakby cytował rosyjskie komunikaty propagandowe (...).

Doskonale rozumiem ten "przeskok logiczny" u pana ministra Sikorskiego. A państwo? Niewątpliwie publikacja raportu się zbliża.

 

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych