Apel Wildsteina do kołtuna III RP: wyjdź z kołtuństwa, a wtedy "otworzą się możliwości, pojawi się przed tobą nowy świat"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Rys. Rafał Zawistowski
Rys. Rafał Zawistowski

Na łamach tygodnika "Uważam Rze" arcyciekawy tekst Bronisława Wildsteina, pisarza i publicysty, zatytułowany "Do kołtuna III RP". To apel wynikający z, jak pisze Autor, rozszerzenia się przypadłości zwanej kołtunerią w Polsce współczesnej.

Wildstein definiuje czym jest kołtun współczesny, typowy dla III RP. Stwierdza, że kołtun to polskie określenie filistra. A Filister to człowiek o radykalnie ograniczonych horyzontach, powodowany splotem kompleksów, osobnik cierpiący na duchową atrofię, przekonany o tym, że jest członkiem awangardy ludzkości, indywiduum żyjące wyłącznie w świecie stereotypów i frazesów, których powtarzanie daje mu poczucie przynależności do elity.

Oto kilka cech wyodrębnionych przez Wildsteina.

Kołtun chce dobrze żyć, a oznacza to dla niego satysfakcję z konsumpcji, w którą przekształca się każde jego działanie. Żąda, aby nie hierarchizować żadnych ludzkich postaw.

Kołtun nie znosi ocen, sądów i wartościowania. Chociaż, jak to człowiek – bo kołtun mimo wszystko pozostaje człowiekiem – ocenia, osądza i wartościuje cały czas. Ze sprzeczności swojej postawy nie zdaje sobie sprawy, gdyż z zasady, jak pisał kiedyś Tuwim, widzi wszysko oddzielnie.

Kołtun jednak okazuje wrogość tym, którzy próbują analizować, a więc i krytykować jego postawę i prezentowane przez niego opinie.

Dlatego kołtun czuje nienawiść do religii, patriotyzmu i wszelkich postaw wymagających wyrzeczeń, wysiłku czy – straszne słowo – poświęcenia. Walka z nimi staje się jego jedyną misją dziejową. Po jej sukcesie nic już nie będzie przecież, wyobraża sobie kołtun, przeszkadzać w beztroskiej konsumpcji.

- Kołtun jest bytem stadnym - opisuje Bronisław Wildstein. Powtarza co słyszy dookoła, reaguje tak jak reaguje jego otoczenie.

Deklarując absolutną otwartość, kołtun świat dzieli na swoich i obcych. W plemieniu istnieje rygorystyczny kod zachowań, estetycznych znaków, a nawet kostiumów.

Najbardziej kołtun boi się ośmieszenia. Być może dlatego, że intuicyjnie wyczuwa swoją śmieszność. Grupa daje mu poczucie akceptacji, a powtarzanie gestów, wypowiedzi i zachowań uwalnia od niepewności.

Aby nie czuć obawy ośmieszenia musi ją wyprojektować na zewnątrz. Naznaczyć śmiesznością innych. Zbiorowe pokazywanie palcem odmiennych, a więc "śmiesznych" uwalnia kołtuna od lęku i daje mu poczucie wyższości. Dzieje się to, oczywiście, poza jakimikolwiek racjonalnymi uzasadnieniami.

Kołtun jest  wg publicysty "Uważam Rze" stworzony do manipulacji.

Można wmówić mu wszystko i zachęcić go do każdej akcji także wbrew jego interesom. W III RP nazywa się "młody, wykształcony z wielkich miast". Oczywiście, jest to opis jego aspiracji, a nie stanu rzeczy.

To tylko niewielkie, wynotowane,  fragmenty tego szerokiego i pozwalającego zrozumieć wiele z naszego życia publicznego opisu. Polecamy zwłaszcza ludziom młodym.

A na koniec - wspomniany apel Wildsteina:

Przekroczenie kołtuńskiego horyzontu wyrywa z dusznego świata III RP i otwiera ogromne perspektywy. Owszem, wiąże się z ryzykiem, ale wszystko co wartościowe musi coś kosztować. Kołtunie zrozum, że dopiero gdy zrezygnujesz ze swojego kołtuńskiego statusu otworzą się przed Tobą możliwości, których nigdy byś nie podejrzewał. Pomyśl, że nie musisz być kołtunem! Wyobraź sobie, że może się przed Tobą pojawić zupełnie nowy świat.

Właśnie.

wu-ka, źródło: Uważam Rze

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych