Na łamach "Naszego Dziennika" red. Paulina Jarosińska rozmawia z powszechnie szanowanym Wiesławem Johannem, sędzią Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.
Sędzia Johann ocenia, że choć Edmund Klich ma oczywiście bierne prawo wyborcze, to swoimi rozlicznymi wypowiedziami dotyczącymi katastrofy smoleńskiej, jak również w czasie samego śledztwa, nie zdobył zaufania potencjalnych wyborców.
Według mnie, jest to osoba zupełnie niewiarygodna. Jego opinie, głoszone tezy były niejednokrotnie wewnętrznie sprzeczne albo niejednoznaczne. Natomiast jeśli wyraża taki zamiar, ma prawo do kandydowania. Pytanie: kto na niego zagłosuje. Moim zdaniem, nie ma on szans.
Nie jestem w stanie poznać intencji pana Klicha. Być może tak jest - być może jest to ucieczka przed odpowiedzialnością w prawo immunitetu, chociaż jednoznacznie nie postawiłbym takiej tezy. Trudno mi to definitywnie rozstrzygnąć. Najpierw musiałby on zostać wybrany, a takiej gwarancji nie ma. Moim zdaniem, szanse na to, aby znaleźć się w Senacie RP, ma naprawdę niskie.
Sędzia Johann tak mówi o tym dlaczego Edmund Klich jest dla nieg0 kandydatem niewiarygodnym.
Ponieważ pierwszą podstawową sprawą, która ciąży na jego wiarygodności, jest "decyzja", aby ścieżką prawną dla śledztwa w sprawie katastrofy rządowego samolotu była konwencja chicagowska, czyli konwencja dotycząca lotów cywilnych. Później jeszcze wielokrotnie utwierdzał słuszność tego wyboru, który okazał się porażką z jednej zasadniczej przyczyny - konwencja chicagowska nie ma zastosowania dla lotów państwowych. Polski akredytowany przy MAK powinien to wiedzieć. Kreowanie teorii, jakoby decyzja o wyborze konwencji chicagowskiej była słuszna, to działanie ze strony pana Klicha wbrew elementarnym interesom państwa polskiego.
Są okoliczności wskazujące na to, że Edmund Klich mógł działać na szkodę interesu naszego państwa. Nie mogę powiedzieć na tę chwilę, ponieważ nie mam takiej wiedzy, że Edmund Klich zamierza ukryć się za immunitetem senackim i w ten sposób uniknąć odpowiedzialności. Jednakowoż oczywiste jest, że jeśli zostanie wybrany na senatora - w co szczerze wątpię - to będzie chronił go immunitet. Takie są reguły konstytucyjne. Myślę, że każdy, kto decyduje się na start w wyborach do Sejmu czy Senatu, ma tego świadomość.
W ocenie sędziego Johanna tak naprawdę na poznaniu prawdy o przyczynach katastrofy smoleńskiej zależy dziś Jarosławowi Kaczyńskiemu i zespołowi parlamentarnemu Antoniego Macierewicza, ponieważ ich praca świadczy dobitnie o tym, iż do tej prawdy dążą. Edmund Klich natomiast wielokrotnie pokazał, że jemu na wyjaśnieniu katastrofy zupełnie nie zależy.
wu-ka, źródło: Nasz Dziennik
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/116095-sedzia-johann-sa-okolicznosci-wskazujace-na-to-ze-edmund-klich-mogl-dzialac-na-szkode-interesu-rzeczypospolitej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.