Sukces z biznesie medialnym to nie jest, broń Boże, zwiększyć sprzedaż. To się zdarza tylko oszołomom, wypisującym pod publiczkę różne takie psychiatryczne kawałki, że rząd nas na każdym kroku okłamuje, a ościenne potęgi po Smoleńsku wycierają sobie nami nogi. Sukces w biznesie medialnym to jest, na przykład, przejąć tygodnik z tradycją, ale na swe nieszczęście wobec władzy krytyczny, dać go celebrycie i przerobić go na tubę z wazeliną, a potem co tydzień tracić ogromne pieniądze na kupowanie samemu od siebie wielkiej części nakładu po to, by gdyby kto pytał można było rzec, iż tą wazeliną maści władzę pismo „wysokonakładowe".
Sukces w biznesie medialnym to jest przejąć słabo się sprzedający tygodnik i zreformować go tak, żeby się w ogóle przestał sprzedawać, i nieźle się sprzedający miesięcznik, i znaleźć mu taką nową redakcję, żeby też się praktycznie przestał sprzedawać w ogóle. O, na takim sukcesie można w Polsce się dorobić, i to tak, żeby w celu odniesienia dalszych sukcesów móc nabyć duży, prosperujący dziennik wraz z tygodnikiem, który w ciągu kilku miesięcy od debiutu odniósł ogromny sukces, i których rząd za chińskiego boga nie chciał sprzedać wielkiej, międzynarodowej firmie, bo ta przecież nie gwarantowała im sukcesu, jaki im zagwarantuje nowy wydawca.
Rafał Ziemkiewicz", "Pozycja misjonarska", "Rzeczpospolita", 16 lipca 2011 r.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/116090-sukces-w-biznesie-medialnym-wedlug-ziemkiewicza-to-nie-jest-bron-boze-zwiekszyc-sprzedaz-to-sie-zdarza-tylko-oszolomom
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.