Nie można mieć żadnych złudzeń co, do jakości elit Zachodu po wyroku Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie Michaiła Chodorkowskiego po skardze wniesionej 7 lat temu przez byłego szefa koncernu naftowego Jukos. Wracam do tego wydarzenia bo jest on jak mnie się zdaje bardzo wymowny. 31 maja b.r. Trybunał orzekł, że okoliczności aresztowania, postępowanie karne i warunki przetrzymywania w areszcie śledczym Michaiła Chodorkowskiego były co prawda niezgodne z Europejską Konwencją Praw Człowieka ale odrzucił twierdzenie adwokatów byłego szefa Jukosu, że ich klient jest prześladowany w Rosji z powodów politycznych. Europejski Trybunał uznał, że nie ma na to wystarczających dowodów. Ciekawe jakich dowodów by potrzebował, aby stwierdzić że ktokolwiek w Rosji prześladowany jest z powodów politycznych?
Strasburscy sędziowie nie napisali w wyroku, czy jest możliwość, by Chodorkowski wcześniej wyszedł z więzienia - jak się tego domaga. Uznali że wobec Chodorkowskiego prawa człowieka zostały złamane aż 8 razy, za co rosyjski rząd ma mu wypłacić odszkodowanie w wysokości 10 tysięcy euro i zwrócić koszty związane z wniesieniem skargi do Trybunału w Strasburgu. Wyrok Trybunału zręcznie wymijający meritum, jest klęską europejskiego wymiaru sprawiedliwości, jeżeli coś takiego w ogóle istnieje.
Chodorkowski oskarżony został o nieprawidłowości przy prywatyzacji przedsiębiorstw.
Każdy kto choć trochę czytał o rosyjskiej prywatyzacji wie, że z pewnego punktu widzenia, w całości była ona wielką nieprawidłowością i że z tego powodu można byłoby zamknąć wszystkich rosyjskich ludzi interesu.
I na tym opiera się władza Putina. W każdej w chwili, każdy może znaleźć się w więzieniu z zarzutem „nieprawidłowości przy prywatyzacji".
W powszechnym odczuciu ludzi myślących i uczciwych, Rosja Putina jest reżimem autokratycznym, zbudowanym w oparciu o kadrę byłych funkcjonariuszy KGB i GRU. Jest to upaństwowiona mafia. Prześladowania polityczne to codzienność,. Działaniami politycznymi godzącymi w interes Rosji, są dla takiej władzy działania, które mają celu ograniczenie jej wszechwładzy i korupcji , która jest systemowa. Ta władza zastąpiła ideologie komunistyczną „ideologią konsumpcji": i ideologią czystej władzy dla władzy jako takiej. Coraz mniej Rosjan na szczęście daje się omamić mitem pracy dla ojczyny, widząc jak obłudna jest ta władza z Putinem na czele. To, co obecnie jest w Rosji, zmarła niedawno żona Andrzeja Sacharowa Jelena Bonner nazwała „zmodernizowanym stalinizmem". Nie ma powrotu do totalnej nacjonalizacji gospodarki, ponieważ szeroka w miarę elita, wywodząca się ze służb, chce korzystać z życia, to znaczy mieć wszystko: władzę, bogactwo i żadnej kontroli. I taki model sprawowania władzy może być bardzo atrakcyjny dla elit zachodnich i może być, a może właściwie już jest eksportowany jako pewien styl sprawowania władzy. Rosjanie u władzy są mistrzami w korumpowaniu swego otoczenia. Sędziowie nie znają realiów Rosji?. Znają. Ale to nie przeszkadza wydać im wyroku, który wydaje sprzeczny ze elementarną uczciwością, choć jest zgodny z wąsko interpretowanym prawem.
To bardzo istotny wyrok, który świadczy o moralnej korupcji sędziów.
Ale wobec gigantycznej skali interesów Europy Zachodniej z reżimem pułkownika Putina, wyrok musiał być taki jaki być musiał. Nie drażnić własnych elit, aby te nie miały problemów w biznesowych rozmowach z byłymi kagebowcami. Prawa człowieka, wolności obywatelskie, niezawisłość sądów, wolność mediów to tematy polityczne, które przeszkadzają biznesowi. Nie będzie biznesu, jeśli politycy europejscy będą używać sentymentalnych w gruncie rzeczy argumentów politycznych. W takim kontekście oczywiste i zrozumiałe są działania Jerzego Buzka, cenzurujące wystawę poświeconą katastrofie smoleńskiej. Buzek był żywotnie zainteresowany wizerunkiem Rosji jako kraju, w którym badanie katastrof lotniczych jest takie same jak we Francji, Wielkiej Brytanii czy USA.
Jako były polski premier znający lepiej Rosję niż jego zachodnioeuropejscy koledzy, wie lepiej jaka Rosja jest. Jest, chcąc nie chcąc, fachowcem od polityki wschodniej. Żadnego zagrożenia nie widzi. Taki właśnie przewodniczący jest potrzebny. Otóż Buzek doskonale wie, jaka jest Rosja. Wszyscy wiedzą. Jego francuski czy holenderski kolega, może się domyślać, ale z racji innych doświadczeń historycznych nie siedzi w temacie. Potrzebuje jednakże usprawiedliwienia dla swojej rusofilii, która jest oczywiście bardzo wymierna ekonomicznie . W ten sposób wytwarza się aura hipokryzji wobec fundamentalnych wartości dla zachodniej demokracji, która prędzej czy później będzie miała swoją cenę. Barbarzyństwo nie przychodzi z zewnątrz. Ono już jest i czeka na swój czas. Obudzone zostaje impulsami z zewnątrz. Dlatego przeciętny Europejczyk, jeśli jest w nim jeszcze polityczna intuicja, skutecznie niszczona polityczną poprawnością, intuicja związana zwykle z troską o wolność, ma myśleć, że Rosja to właściwie normalny kraj, już prawie europejski. A większość polityków, będąc twórcami tej hipokryzji, godzi się na nią ponieważ liczy, co stanowi formę uspokojenia sumienia, jeśli jest jeszcze w nich ten wynalazek Sokratesa, że w końcu Rosja zacznie się upodabniać do Europy. W rzeczywistości będzie odwrotnie. Symptomem tego zjawiska jest wyrok w sprawie Chodorkowskiego.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/115863-politycy-maja-nadzieje-ze-rosja-zacznie-sie-upodabniac-do-europy-w-rzeczywistosci-bedzie-odwrotnie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.