Zaremba: Ziobro wrogiem publicznym numer jeden? Ofiarą intrygi? Czy może politykiem odrzucającym grę w zespole?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

Wrogiem publicznym numer jeden nazwał go znany z sympatii do PiS bloger, który nie może się pogodzić z przeciekami obwiniającymi wiceprezesa tej partii o własną grę, więc uznaje to wszystko za intrygę.

Tylko czyja to miałaby być intryga? O tym, że Ziobro swoich wystąpień nie uzgadniał z centralą mówi pod nazwiskiem szef kampanii tej partii Tomasz Poręba. Powiedział to po raz pierwszy portalowi wPolityce.pl, ale potem powtórzył to kilka razy, także przed telewizyjnymi kamerami (podkreślam, żeby ktoś nie powiedział, że wsunięto Porębie w usta nie jego słowa). To dziś jedna z najbliższych lidera PiS postaci. Jeśli więc ktoś snułby antyziobrowe intrygi, to niechybnie sam prezes.

Z kolei z całkiem innych stron też pojawiają się głosy pełne niedowierzania. Politycy PO i niektórzy komentatorzy Wyborczej (Krystyna Naszkowska) uważają, że to wszystko gra: winny musi być Kaczyński, nie ma mowy o tym aby Ziobro w jakiejkolwiek sprawie działał na własną rękę. Podobnie Michał Szułdrzyński sugeruje, ze to spektakl pod tytułem: premier jest wściekły. Tylko w jakim celu miałby być rozgrywany. Po co politycy PiS do oskarżeń o zbyt twardy język mieliby jeszcze dorzucać problem niespójności ich przekazu? Nie mam na razie wysokiego mniemania o obecnej kampanii PiS, ale nie kierują nią szaleńcy.

Można zrozumieć Kaczyńskiego, że czuje problem: PiS dostaje rekordowo niskie wyniki w sondażach, a tym którzy temu nie wierzą, przypomnę, że centrala na Nowogrodzkiej dysponuje własnymi robionymi na bieżąco badaniami. Trudno się więc dziwić zamiarowi kolejnego rozmiękczenia wizerunku lidera – według mojej wiedzy w najbliższych dniach mają nastąpić kolejne eksperymenty w tym kierunku, pierwszym ma być sobotni kongres kobiet pod hasłem „Polska jest najpiękniejszą kobietą Europy".

W tej sytuacji współpracownicy Kaczyńskiego woleli aby krytyka Tuska na forum parlamentu dotyczyła innych tematów – bardziej związanych z Unią Europejską. Ziobro się do tego nie zastosował. Już po wyraźnej decyzji aby ręcznie sterować wystąpieniami każdego polityka PiS na czas kampanii. A były minister sprawiedliwości nie jest  przecież„każdym".

Zarazem Kaczyńskiemu trudno było odrzucić merytorycznie jego słowa. Krytyka ograniczania wolności slowa w Polsce to pogląd całej partii. Tyle że wypowiedziany w niekoniecznie dobrym momencie. Akurat ja zawsze uważałem dążenia do tak zwanego ujednolicenia przekazu za przesadę. Głównym kłopotem PiS nie jest wewnętrzna różnorodność. Ale na czas kampanii taka mobilizacja jest w pełni zrozumiała. To jest dla każdej formacji trochę czas stanu wyjątkowego.  Awantury wokół ojca Rydzyka, a zwłaszcza ich zbyt długie ciągnięcie, realnie tej partii szkodziły. Mogą tego nie wiedzieć naiwni entuzjaści. Ale doskonale wiedzą mający wiedzę o społecznych nastrojach zawodowi politycy.

Ot i cała prawda o zamieszaniu wokół Ziobry. Inna kwestią jest interpretacja jego działań. Tu są możliwe dwie interpretacje: miękka i twarda. Miękka jest taka, że zepchnięty na boczny tor polityk, podejrzewany już przed Smoleńskiem o zamiar odejścia z PiS (lub grania o jego przywództwo) po prostu próbuje na własną rękę zadbać o swój wizerunek.  Twarda, że obniżenie wyniku PiS nie jest dla niego kłopotem, raczej prezentem.  Ta druga ewentualność opiera się na  teorii spiskowej i nie do udowodnienia. Ale to, że w tej chwili ten polityk nie kieruje się potrzebą gry w zespole, jest już jak najbardziej do udowodnienia.

Inną sprawą jest podtekst psychologiczny i moralny całej tej historii. Nie uważałem buntu PJN-owców za moralną zbrodnię, nie uważam też ewentualnego usamodzielniania się Ziobry. Rzecz w tym, że oba kierunku myślenia - raczej zawężają niż poszerzają przesłanie ewentualnej prawicy, która miałaby się wyłaniać pod ich kierownictwem. Trudno dziś budować taki obóz we flircie z salonem. Trudno też wygrać sprowadzając go do radiomaryjnych radykałów. To znaczy można to zrobić, ale z jeszcze mizerniejszymi wynikami niż obecne notowania PiS.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych