Przegląd prasy Joanny Miziołek. „TVN idzie na sprzedaż. Ruchy na cześć L. Kaczyńskiego się jednoczą. Partie wydają miliony”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

W gazetach dzisiaj najwięcej informacji dotyczy nadchodzącej kampanii wyborczej.  Na pierwszej stronie w dzienniku „Polska The Times" czytamy „ Kampania za miliony".

Red. Witold Głowacki pisze, że wprowadzenie posła do Sejmu kosztuje 200 tysięcy złotych.

Maksymalny limit wydatków na kampanię dla partii pozostaje bez zmian – wynosi 1 zł na jednego wyborcę w Polsce, czyli około 30 mln zł. Przez PiS i Platformę limit może zostać wykorzystany w całości, jak w 2005 roku, gdy obie te partie wykazały w powyborczym sprawozdaniu wydatki na poziomie zbliżonym do 30 mln zł. Podobnie zresztą jak PSL. Nieco mniej - ale nie o tyle, ile mogłoby wynikać z rozkładu miejsc w parlamencie – wydał SLD.

W „Rzeczpospolitej" zaś  głównym tematem jest sprzedaż TVN.

ITI, właściciel stacji, szuka nabywców wśród światowych koncernów i liczy nawet na 3,8 mld zł. Według informacji „Rz" do transakcji dojdzie najwcześniej w październiku. TVN, która jest właścicielem m.in. największego krajowego portalu Onet.pl, oraz rozwija platformę satelitarną „n", wyceniana jest na warszawskiej giełdzie na 5,5 mld zł. Zdaniem analityków, jeśli znajdzie się chętny, by przejąć nad nią kontrolę, wycena może wzrosnąć o 1,5 mld zł.

„Rzeczpospolita" pisze też  o ideowych dzieciach Lecha Kaczyńskiego.

Ruchy powstałe po śmierci prezydenta się jednoczą. „Musimy działać razem, organizować się, bo żyjemy w stanie permanentnej, choć niewypowiedzianej wojny" – twierdzi Jan Pospieszalski. Zaś Maciej Łopiński, szef Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego mówi, że będą działać dwutorowo. „Z jednej strony osoby dla których ważne są idee prezydenta Lecha Kaczyńskiego mogą przystąpić do ruchu. Z drugiej – będziemy partnersko będziemy współpracować z organizacjami  w całej Polsce" – zapowiada były szef gabinetu prezydenta.

A w „Gazecie Wyborczej" red. Wojciech Szacki pisze, że szef kampanii PiS gani Ziobrę.

„To nie powinno się zdarzyć, to nam szkodzi" – mówi o akcji Zbigniewa Ziobry w europarlamencie Tomasz Poręba. I dodaje, że europoseł nie rozmawiał z nim na temat listów. „Nic o nich nie wiedziałem" – mówi Poręba. Od Ziobry dystansował się także rzecznik partii Adam Hofman. „Ja bym tak głosu nie zabrał, gdyby Jarosław Kaczyński był w euro parlamencie, nie miałby takich wypowiedzi – mówi w Radiu ZET Hofman.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych