Jak donosi GW, po przeprowadzonym przez siebie dochodzeniu, w pracowni historycznej XXXI Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Kruczkowskiego w Łodzi zawisł plakat o następującej treści:
"Putin return our wreckage"//"Putin, oddaj nam wrak samolotu"
W dolnym rogu plakatu jest napis "Solidarni 2010"
Wyborcza przeprowadza rozmowę z młodym, czujnym informatorem:
- Jak to jest? - zastanawia się były już uczeń liceum.- Szkoła powinna być politycznie neutralna, a plakat sugeruje, że Rosja mogła mieć coś wspólnego z katastrofą smoleńską. Tak mówi prawica. Skoro Rosjanie nie chcą oddać wraku samolotu, znaczy: coś ukrywają. A skoro ukrywają, to pewnie był zamach - interpretuje napis.
Pretensje ma również mama ucznia: - Takie hasła umacniają teorie spiskowe znane z Radia Maryja i programów telewizyjnych w rodzaju "Warto rozmawiać". W publicznej szkole to skandal!"
Dyrektorka podjęła zdecydowane kroki: "jeszcze wczoraj poprosiła panią woźną, by poszła do sali historycznej i zdjęła ze ściany apel do premiera Putina" oraz "uczniów i rodziców za pośrednictwem "Gazety" przeprosiła."
A więc, zgodnie ze starą zasadą: polityczne jest to, co jest "ich". Nasza polityczność jest... apolityczna. Obywatelska!
źródło: Solidarni 2010.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/115748-widzisz-plakat-solidarnych-2010-donies-do-wyborczej-czyli-co-jest-a-co-nie-jest-upolitycznianiem-szkoly
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.