Oczekiwania wobec śledztwa smoleńskiego. "Można odnieść wrażenie, że manipuluje się śledztwem"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Oczekiwania wobec śledztwa smoleńskiego

Już prawie 13 miesięcy czekamy na uczciwe podanie powodów największej tragedii jaka spotkała Polskę w naszej powojennej historii. W naszym kręgu cywilizacyjnym, taka katastrofa jest faktem bezprecedensowym. Czekamy na przyczyny i wskazanie winnych. Nie chodzi o jakąś prymitywną zemstę. Chodzi o wskazanie gdzie i jak zawiodło państwo. To państwo, do którego rząd od czterech lat przekonuje nas, że jest nowoczesnym, zmodernizowanym liderem przemian w Europie i na świecie.

Oczekuję, że raporty śledcze komisji Macierewicza i Millera odpowiedzą na problemy zgrupowane przynajmniej w czterech zagadnieniach.

1.    Obrona dobrego wizerunku Prezydenta. Liczę, że raporty uczciwie przedstawią rolę śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, że zerwą z nieuczciwie lansowanym poglądem, iż wywierał presję na otoczenie i pilotów w sprawie przebiegu lotu i lądowania. Miałem zaszczyt towarzyszyć Prezydentowi w licznych podróżach, również do miejsc niebezpiecznych. Nigdy nie dostrzegłem nawet próby zainteresowania się i wpływania na pracę pilotów. Nieuczciwe było przypominanie w kontekście katastrofy smoleńskiej, przez jedną z gazet codziennych, sytuacji z lata 2008 roku. Wtedy w czasie podróży do Gruzji doszło do rozmów na temat zmiany trasy lotu. Relacjonując to zdarzenie przemilcza się lub tylko lekko wspomina, iż rozmowa o ewentualnej zmianie trasy odbyła się w czasie technicznego postoju samolotu. Miała miejsce na lotnisku, a nie w powietrzu! Taki zabieg, przekazywania półprawdy, miał na celu wywołać przekonanie, że Prezydent mógł być współwinnym wypadku, gdyż już raz rzekomo wymuszał zmianę lotu.

2.    Techniczne aspekty wypadku. Oczekuję, że raporty wyjaśnią nam tajemnicę zachowania załogi i samolotu w ostatnich, krytycznych sekundach lotu. Uczciwie też uwzględnią zachowanie rosyjskiej kontroli naziemnej na lotnisku wojskowym w Smoleńsku. Zakładam też, że dowiemy się całej prawdy o systemie szkolenia, czy niedoszkolenia załóg samolotów rządowych i praktykach w lotnictwie wojskowym.

3.     Polityczne tło wizyty państwowej. Uroczystości 70-ciolecia zbrodni katyńskiej miały mieć charakter uroczystości państwowych. Przygotowania do nich rozpoczęły się już w końcu 2009 roku, kiedy Kancelaria Prezydenta musiała zaplanować budżet na rok następny. Budżet był uchwalany przez Sejm, zatem plany Prezydenta były znane rządowi. Formalne prace przygotowawcze rozpoczęły się w styczniu 2010 roku. Kancelaria Prezydenta wystosowała wówczas stosowne pisma, a prace logistyczne podjął śp. Andrzej Przewoźnik. Powinniśmy się dowiedzieć, dlaczego oficjalne uroczystości państwowe zostały następnie zmarginalizowane, a potem przejęte przez rząd w innej formule. Zarówno przed katastrofą jak i po niej starano się utrwalić w opinii publicznej przekonanie, że to krótkie, bilateralne spotkanie Tusk-Putin było głównym i wystarczającym wydarzeniem dla upamiętnienia zbrodni katyńskiej, a uroczystości państwowe z udziałem śp. Lecha Kaczyńskiego i przedstawicieli wojska i licznych urzędów państwowych w zasadzie stały się prywatną inicjatywą, wręcz fanaberią Prezydenta. Pamiętamy jak Radosław Sikorski nonszalancko „doradzał" publicznie Prezydentowi, aby poleciał sobie do Charkowa. W takiej atmosferze, zakwalifikowanie tej wizyty przez BOR jako nieoficjalnej, musiało rzutować na poziom bezpieczeństwa uroczystości i lotu.

4.     Charakter śledztwa smoleńskiego. Wyrażę chyba powszechne oczekiwanie, iż należy wyjaśnić elementarny brak logiki w postępowaniu władz polskich: dlaczego badanie przyczyn katastrofy samolotu wojskowego, pilotowanego przez żołnierzy, który wystartował z lotniska wojskowego i miał również na takim lądować zostało poddane procedurze cywilnej, skrajnie niekorzystnej w tym przypadku dla strony polskiej? Mam nadzieję, że dowiemy się z raportów czy władze polskie podjęły wszystkie działania na terenie Polski, wobec Rosji oraz wszelkich innych państw i instytucji międzynarodowych w celu wyjaśnienia przyczyn katastrofy.

Zaprezentowane dziś przez zespół parlamentarny fragmenty białej księgi starają się odpowiedzieć na niektóre z powyższych problemów. Ale to dopiero państwowa komisja Millera ma możliwość odnieść się do wszystkich zagadnień. Szkoda, że z dotychczasowego przebiegu i tempa prac można odnieść wrażenie, że manipuluje się śledztwem i stało się ono zakładnikiem gry wyborczej oraz chęci utrzymania rzekomo pragmatycznych i ocieplonych stosunków z Rosją (pamiętamy jak premier obwieszczał przed miesiącami z trybuny sejmowej, że nie pójdzie na wojnę z Rosją o śledztwo smoleńskie). Nieumiejętność poradzenia sobie z uczciwym śledztwem tylko wzmacnia nasze przeświadczenie, iż państwo zawiodło.

Ciekawe, co i ile można jeszcze nagiąć i zmanipulować, aby tylko nie oddać władzy i nie pozwolić się rozliczyć z jej złego sprawowania?

Witold Waszczykowski, Instytut Sobieskiego

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych