Do rosyjskiej Dumy trafił projekt ustawy, dzięki której Sąd Konstytucyjny FR może blokować orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Tak jak rosyjska demokracja, tak i rosyjskie prawo coraz bardziej oddala się od cywilizowanej Europy. Ostatnie medialne doniesienia o projektowanych zmianach w rosyjskim prawie konstytucyjnym, które mają  umożliwić blokowanie orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu potwierdzają ten kierunek. Nie jest to jednak nic zaskakującego w państwie, w którym wszystko podporządkowane jest bieżącej polityce Kremla i jego mocarstwowym interesom.

Kilkanaście  dni temu do rosyjskiej Dumy trafił projekt ustawy, dzięki której Sąd Konstytucyjny Federacji Rosyjskiej ma uzyskać możliwość blokowania wykonywania orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Według projektu nowej rosyjskiej ustawy, gdyby kiedykolwiek Trybunał Strasburski uznał rosyjskie regulacje prawne za sprzeczne z Europejską Konwencją Praw Człowieka to całą sprawę ponownie rozpatrzy Sąd Konstytucyjny Federacji Rosyjskiej. Jeśli następnie ten uznałby, że regulacje te są zgodne z rosyjską konstytucją to stanowisko strasburskiego trybunału nie będzie w żaden sposób wiążące dla rosyjskiego państwa. Projekt nowej ustawy w tej sprawie trafił kilkanaście dni temu do Dumy i ma być rozpatrzony w trybie ekstraordynaryjnym i to jeszcze przed wakacjami. Odkąd w 1998r. Rosja stała się członkiem Rady Europy jest zobligowana do przestrzegania Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Jak wygląda sprawa przestrzegania Praw Człowieka przez rosyjskie władze, zwłaszcza w ostatnich latach dużo by o tym pisać. Zresztą zawsze dla rosyjskiej władzy prawa człowieka były czymś w rodzaju kolca w d... . Problem praw człowieka w ich europejskim rozumieniu zawsze irytował Kreml, obojętnie kto na nim rządził.

Ale  w ostatnich latach działalność Strasburskiego Trybunału zaczęła poważnie niepokoić rosyjskie władze. I nie chodziło wyłącznie o rosyjskich obywateli, których skargi na rosyjskie państwo stanowią już ponad dwadzieścia procent wszystkich europejskich skarg. Dla Kremla jeszcze bardzie niepokojące jest to, że zaskarżyć rosyjskie państwo mogą obywatele innych państw sygnatariuszy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Momentem zwrotnym był czerwiec 2009r. gdy kilkunastu przedstawicieli polskich rodzin - ofiar zbrodni katyńskiej wniosło do strasburskiego trybunału skargę na działania rosyjskiej Głównej Prokuratury Wojskowej, która umorzyła prowadzone przez 14 lat śledztwo katyńskie, uznając zbrodnię za jedynie pospolite przestępstwo, które na dodatek uległo przedawnieniu. W ten sposób rosyjska prokuratura odmówiła rehabilitacji ofiar zbrodni i przyznania ich rodzinom statusu pokrzywdzonych. Złożona przez polskie rodziny katyńskie w czerwcu 2009r. skarga był sygnałem dla Kremla do podjęcia politycznej i propagandowej kontrofensywy. W związku ze złozona skarga rosyjski rząd zaczął twierdzić, że Trybunał w Strasburgu nie może zajmować się wydarzeniami z 1940 r., bo nie obowiązywała wtedy Europejska Konwencja Praw Człowieka, która jest podstawą strasburskich orzeczeń, bo uchwalono ją dopiero w 1950 r. Jednak przyjecie takiego stanowiska nie gwarantowało skutecznej obrony przed polska skarga. Na Kremlu długo myślano co zrobić w tej sytuacji, aby obronić rosyjskie państwo przed tego typu roszczeniami w przyszłości. Rosjanie mieli świadomość, że polska skarga mogłaby uruchomić lawinę podobnych, a dodatkowo wiązałby się one z niemałymi kwotami finansowymi z tytułu zasądzonego przez strasburski trybunał odszkodowania, jakie musiałoby płacić rosyjskie państwo. I w końcu pojawił się pomysł wprowadzenia nowej ustawy, która pozwalałby  obejść niebezpieczne dla Kremla orzeczenia strasburskiego trybunału. Sprawa konstruowania nowej rosyjskiej ustawy uległa przyspieszeniu, gdy okazało się, ze Trybunał w Strasburgu uznał za niezgodną z prawem odmowę rosyjskiego Ministerstwa Sprawiedliwości zarejestrowania opozycyjnej Republikańskiej Partii Rosji.

Nie pierwszy raz Rosja zmienia swoje prawo w taki sposób, aby roszczenia wobec rosyjskiego państwa, nie miały podstaw prawnych, oczywiście w świetle obowiązującego prawa Federacji Rosyjskiej. Taki zabieg miał miejsce po raz pierwszy w końcu 1996r., gdy rosyjska Duma uchwaliła nowy Kodeks Karny Federacji Rosyjskiej, który oficjalnie wszedł  w życie w styczniu 1997r. To wówczas w opracowanym katalogu zbrodni nowego kodeksu zdefiniowano wiele z nich na nowo. Jedną z nich była wówczas zbrodnia ludobójstwa, która w zaserwowanej wówczas wykładni Kremla mogła zostać popełniona tylko od czasu uprawomocnienia się nowego kodeksu karnego, czyli od stycznia 1997 r. i nigdy wcześniej. Tym samym zbrodnie z okresu sowieckiego zostały całkowicie wykluczone z możliwości zakwalifikowania ich jako właśnie zbrodnie ludobójstwa. Zresztą całą ideą Kremla przy projektowaniu  nowego kodeksu karnego było wówczas założenie, dokonania takich zmian w kodeksie, aby w przyszłości Federacja Rosyjska nie musiała „dziedziczyć" odpowiedzialności prawnej za żadne sowieckie ludobójstwo, w tym też katyńskie.

Zatem projekt ustawy, która miałaby pozwolić na  ostateczna  ocenę orzeczeń Trybunału w Strasburgu w sprawach dotyczących Federacji Rosyjskiej nie jest czymś zaskakującym. Potwierdza jedynie zapoczątkowany już wcześniej kierunek ewolucji rosyjskiego prawa i rosyjskiej demokracji. Kierunek ten coraz bardziej oddala Rosję od cywilizowanej Europy.

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych