Palikot przekracza kolejną granicę. Wyjątkowo ordynarnie atakuje (jeszcze nienarodzone) dziecko Zbigniewa Ziobry. Rzadka podłość

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Rys. Andrzej Krauze
Rys. Andrzej Krauze

Z poniedziałkowej wizyty Janusza Palikota w studiu TVN24 (zapraszany jest z uporem godnym podziwu, choć przecież ma często zerowe poparcie) do opinii publicznej przebiła się informacja o słowie "k...stwo", którym Palikot określił transfer Joanny Kluzik-Rostkowskiej do Platformy. Nie przebił się jednak inny wątek rozmowy - dotyczący tzw. raportu Kalisza w sprawie samobójczej śmierci Barbary Blidy.

Palikot oczywiście podziela tezy Kutza, że "Kaczyński i Ziobro zabili Blidę", i dodaje, że "ma nadzieję, że nikt już nie będzie zabity przez Kaczyńskiego i Ziobrę". No ale fałszowanie rzeczywistości i odwracania znaczeń (Blida popełniła SAMOBÓJSTWO - co było tragicznym wypadkiem, ale wypadkiem, a nie działaniem intencjonalnym) jest we współczesnej Polsce raczej normą, niż ekscesem.

A jednak Palikot znów przesunął granicę dalej - granicę wyjątkowej nikczemności. Stwierdził bowiem:

Ja bardzo współczuję nowej żonie Ziobry, i temu dziecku, które się urodzi, bo przecież jak można żyć całe życie z piętnem ojca, który ma wymaczane ręce we krwi. Pani to sobie wyobraża, że ten człowiek... przecież tego nie można umyć.

Tego jeszcze nie było. Wplątywanie dzieci (w tym wypadku dziecka jeszcze nienarodzonego) do polityki jest czymś arcypodłym.

Po tym numerze TVN ma tylko jedno wyjście - już nigdy tego pana nie zapraszać. Jeżeli znów zaprosi - pośrednio da przyzwolenie na ordynarne, publiczne atakowanie dzieci polityków opozycji. Czyli na standardy z czasów najgorszych. Zwłaszcza, że reakcja red. prowadzącej - bardzo, bardzo umiarkowana. Takie "must be", ale ani ciutkę więcej, choć redaktor umie krzyczeć (co widać w rozmowach z politykami opozycji).

Sprawę odnotowujemy bez specjalnej nadziei na zmianę norm postępowania mediów III RP. Odnotowujemy dla celów kronikarskich. Gdy ktoś kiedyś zapyta nasze dzieci, co właściwie nas w tej Polsce - ponoć najlepszej z możliwych - oburzało, pokażemy ten cytat. Jako jeden z wielu.


Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych