Konrad Szymański: Polityka klimatyczna UE to czerwony alarm dla Polski
"W moim kraju - w Polsce - polityka klimatyczna Unii Europejskiej przyczynia się do najgłębszego kryzysu w relacjach z UE od czasu akcesji. To są powody, dla których sprzeciwiamy się jednostronnemu podwyższeniu celów redukcji emisji CO2 w UE do 30%." - mówił poseł PiS do PE Konrad Szymański podczas dzisiejszej konferencji o skutkach unijnej polityki redukcji CO2.
Konferencja odbyła się w przeddzień głosowania w Parlamencie Europejskim sprawozdania postulującego podwyższenie redukcji emisji CO2 w UE z dotychczasowych 20% do 30% do roku 2020. Sprzeciw wobec tego postulatu wyraziła już branża chemiczna, stalowa, cementowa, wydobywcza (m.in. KGHM) oraz producenci szkła.
Podczas konferencji zorganizowanej wspólnie przez Konrada Szymańskiego z PiS i Bogusława Sonika z PO wystapili:
- Prof. Krzysztof Żmijewski - Sekretarz Generalny Społecznej Rady ds. Narodowego Programu Redukcji Emisji przy Wicepremierze i Ministrze Gospodarki;
- Einari Kisel - Wiceminister ds. energetyki Estonii, członek High-Level Group of the Baltic Energy Market Integration Plan (BEMIP) oraz
- Tomas Wyns z Climate Action Network Europe.
"Polityka klimatyczna powoduje zaburzenia wspólnego rynku i zasady równości. Energochłonny przemysł w Europie Środkowej musi płacić podwójnie za tą samą działalność tylko z uwagi na dominację węgla w energetyce tych krajów" - mówił m.in. Konrad Szymański z PiS (całość poniżej).
Prof. Krzysztof Żmijewski w swej prezentacji podkreślił, że zrównoważony rozwój, zapisany w polskiej Konstytucji zakłada dbałość nie tylko o środowisko, ale również o rozwój i społeczeństwo. Migracja przemysłu oznacza, że jeśli doprowadzimy do zamknięcia produkcji np. cementu w Polsce, to nie jedynym skutkiem będzie jego import_ z innego kraju, nie zaniechanie jego używania. Jedynym realnym skutkiem dalszej redukcji CO2 będzie podniesienie cen energii. - przekonywał Sekretarz Generalny Społecznej Rady ds. Narodowego Programu Redukcji Emisji. Prof. Żmijewski podniósł również aspekt społeczny planowanej polityki. W Polsce jest najwyższy stopień zatrudnienia w branżac narażonych na migrację przemysłu. Oznacza, to, że nawet przy najbardziej optymistycznych prognozach powstawania nowych "zielonych" miejsc pracy, polityka dalszego ograniczania emisji CO2 przyniesie zamknięcie nawet 350 tysięcy miejsc pracy.
Minister Einari Kisel w swojej prezentacji zwrócił uwagę na sytuację sektora energetycznego w krajach bałtyckich. Gaz na rynku wewnętrznym jest 8 razy tańszy niż w Europie. Oznacza to, że redukcja emisji CO2 w Europie oznacza presję na import_ tańszej energii elektrycznej z Rosji. Porozumienia GATT zakładają 0% cła na import_ energii elektrycznej. Nie ma więc ucieczki przed konkurencyjnością rosyjskiej energetyki w Europie Wschodniej.
Tomas Wyns z Climate Action Network Europe bronił polityki klimatycznej Unii Europejskiej przekonując, że przemysł wynosi się z Europy z innych niż polityka klimatyczna powodów.
Tłumaczenie wystąpienia Konrada Szymańskiego:
Panie i Panowie, ,
Witam wszystkich na konferencji zatytułowanej "The risk of carbon leakage in Central Europe".
Jutro przed nami bardzo ważne, kluczowe głosowanie na temat podniesienia unijnego celu redukcji CO2 z 20% do 30%.
Chcielibyśmy przedstawić bardzo ważne badania, które pokazują jakie szkody przyniesie europejska polityka klimatyczna, która nie jest oparta o warunek przyjęcia podobnych rozwiązań na świecie.
Dziś wiemy dobrze, że Europa nie wytyczyła w tym obszarze trendu światowego. Chiny, Indie, a nawet USA nie chcą podążać za naszym przykładem.
Wyciek węglowy, carbon leakage, oznaczający, że przemysł i miejsca pracy migrują z Europy do krajów spoza UE jest szkodliwy nie tylko dla naszej konkurencyjności, dla naszego rynku pracy i pozycji przemysłowej, ale także dla samego środowiska naturalnego.
Taka migracja oznacza, że produkty, które kupujemy są wytwarzane w krajach mniej przyjaznych tak pod względem ochrony pracy, jak i środowiska. To powinno być brane pod uwagę przede wszystkim przez europejską lewicę, która najsilniej popiera politykę klimatyczną w tej izbie.
Szkody już są. Przez ostatnie dekady emisje CO2 naszego przemysły znacząco spadły. W tym samym czasie całkowita zawartość CO2 w naszej konsumpcji dóbr i usług wzrósł o 47% w latach 1990-2006.
Im bardziej nasza polityka klimatyczna jest agresywna, lub ambitna jak wolą mówić niektórzy członkowie parlamentu, tym więcej szkód przynosi ona dla naszyego rynku pracy, przemysłu, czy elektroenergetyki.
Polityka klimatyczna przynosi także zaburzenia wspólnego rynku, jeśli chodzi o zasadę równości. Energochłonny przemysł w Europie Centralnej musi płacić podwójnie za ten sam proces technologiczny, ten sam rodzaj produkcji tylko z powodu zdominowanego przez węgiel sektora energetycznego. Polityka klimatyczna czyni ich niekonkurencyjnymi wobec innych graczy na europejskim rynku. Tracąc swe zyski nie mogą inwestować w czystszą energię. Mamy wyjątkowo negatywne sprzężęnie zwrotne, ślepą uliczkę polityki klimatycznej.
W moim kraju - w Polsce - polityka klimatyczna UE przyczynia się do największego kryzysu relacji gospodarczych z UE od czasu akcesji w 2004 roku. To jest powód wczorajszego veta naszego ministra środowiska wobec konkluzji rady ministrów środowiska. Mimo, że jestem posłem opozycji w pełni popieram ten krok.
To są powody, dla których sprzeciwiamy się jednostronnemu podwyższeniu celów redukcji emisji CO2 w UE do 30%. To są powody dla których będziemy proponowali w Parlamencie Europejskim inny model polityki klimatycznej, której koszty byłyby rozłożone bardziej proporcjonalnie
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/115194-konrad-szymanski-polityka-klimatyczna-ue-to-czerwony-alarm-dla-polski
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.