Ukraina jednak chce do NATO? Rosyjski dziennik pisze o poufnym dokumencie

Ukraiński prezydent Wiktor Janukowycz obrał kurs na zbliżenie z NATO, mimo proklamowania pozablokowego statusu Ukrainy - pisze dziennik "Kommiersant", powołując się na "poufny dokument", zawierający plan współpracy Kijowa z Sojuszem na 2011 rok.

Chodzi o plan współpracy w ramach Komisji NATO-Ukraina. Według "Kommiersanta", "wynika z niego, że Kijów i NATO omawiają tak newralgiczne dla Moskwy tematy, jak przyszłość Floty Czarnomorskiej Rosji, obrona przeciwrakietowa, reforma ukraińskiego wywiadu, a nawet koncepcja polityki zagranicznej Ukrainy".

Rosja wie o aktywizacji współdziałania Ukrainy i NATO - pisze dziennik i cytuje przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej Konstantina Kosaczowa.

Dla nas działania Ukrainy na kierunku natowskim nie są do końca przejrzyste. W krokach Kijowa dostrzegamy niekonsekwencję. Mówią nam jedno, a robią coś innego. Jest to smutne. Będziemy na to reagować (...) Będąc w opozycji wobec Wiktora Juszczenki, Janukowycz robił wszystko, aby na Ukrainie nie było ćwiczeń NATO. A teraz nie tylko się odbywają, ale przebiegają w prowokacyjnym formacie.

Zdaniem gazety, pierwszym otwartym konfliktem między Moskwą i Kijowem, była kłótnia z powodu niedawnych manewrów sił morskich Ukrainy i USA "Sea Breeze 2011" na Morzu Czarnym z udziałem amerykańskiego krążownika rakietowego USS Monterey, wyposażonego w elektroniczny system wykrywania celów i kierowania ogniem AEGIS.

Wpłynięcie tego okrętu na Morze Czarne rosyjskie MSZ oceniło jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Rosji. MSZ Ukrainy odpowiedziało, że takie ćwiczenia pomagają w przezwyciężaniu fobii i stereotypów pochodzących z czasów zimnej wojny.

"Kommiersant" cytuje także wysokie rangą, anonimowe źródło w rządzie Ukrainy, które oświadczyło, iż Kijów miał "iluzje, że jeśli w relacjach z FR usunie się takie kluczowe czynniki sporów, jak uznanie sztucznego głodu na Ukrainie w latach 30., plany wejścia do NATO czy brak woli przedłużenia umowy o obecności Floty Czarnomorskiej FR, to wszystko się unormuje".

- Tak się nie stało - podkreślił rozmówca gazety - Moskwa chce, abyśmy znajdowali się w jej orbicie i jeszcze jej za to dopłacali.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych