Krystyna Kornicka-Ziobro? Zamierzam tę sprawę doprowadzić do końca, aby pacjenci w polskich szpitalach mogli czuć się bezpiecznie"

Prokuratura po raz drugi umorzyła śledztwo w sprawie śmierci Jerzego Ziobro. Zrobiła to na podstawie opinii polskich biegłych, mimo że eksperci z renomowanych ośrodków w Europie, USA i Izraelu wskazują na liczne błędy lekarskie popełnione w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim. Polscy biegli wydali opinię, z której wynika, że lekarze działali prawidłowo. Wdowa, również będąca lekarzem, kwestionuje rzetelność tych ustaleń i występuje o audyt zagranicznej kancelarii, która sprawdzi czy opinia uzyskana przez prokuraturę jest rzetelna. Zapowiada upublicznienie na stronie internetowej www.jerzyziobro.pl wszystkich informacji ze śledztwa, które wcześniej zostały przez prokuraturę utajnione.

Jerzy Ziobro, siedemdziesięcioletni lekarz z Krynicy, trafił do Kliniki Kardiologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie w czerwcu 2006 roku, aby poddać się koronarografii. Miało to być rutynowe badanie. Pacjent był w dobrym stanie, a epizod bólu, który skłonił go do przeprowadzenia badań, wystąpił tydzień wcześniej, w trakcie górskiej wycieczki.

Jerzy Ziobro zmarł 2 lipca, po dziewięciu dniach pobytu w szpitalu. Zdaniem wdowy, Krystyny Kornickiej-Ziobro, śmierć nastąpiła w wyniku braku reakcji na powikłania wynikające z błędów lekarskich, do których doszło podczas leczenia szpitalnego. Jak twierdzi wdowa, szczególnie bulwersujące jest to, że przyczyną śmierci pacjenta był nierozpoznany zawał, który Jerzy Ziobro przebył podczas pobytu w Klinice. Mimo ponawianych próśb żony, z akcją ratunkową zwlekano 2 godziny 40 minut, chociaż pacjent przebywał na specjalistycznym oddziale.

Na wniosek rodziny prokuratura wszczęła śledztwo, które w kwietniu 2008 roku zostało umorzone na podstawie opinii wydanej przez Zakład Medycyny Sądowej w Łodzi. Według łódzkich biegłych, leczenie przebiegało prawidłowo. W tym samym czasie wdowa zamówiła opinie dotyczące przyczyn śmierci męża w dziewięciu renomowanych ośrodkach uniwersyteckich w Europie, USA oraz Izraelu. Z uzyskanych zagranicznych ekspertyz wynikało, że lekarze ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie popełnili w trakcie leczenia szereg kardynalnych błędów. Co więcej, nie reagowali na wynikające z tych błędów kolejne powikłania prowadzące do śmierci pacjenta. Krystyna Kornicka-Ziobro na podstawie zebranych opinii z zagranicy zaskarżyła decyzję o umorzeniu.

Sąd, który w 2008 r. rozpatrzył skargę wdowy, wytknął biegłym z Łodzi liczne błędy. Stwierdził, że opinia Zakładu Medycyny Sądowej, na podstawie której umorzono śledztwo jest nierzetelna, niejasna i wewnętrznie sprzeczna, w związku z czym nakazał prokuraturze dalsze badanie sprawy. W następstwie decyzji sądu prokuratura zamówiła kolejną opinię w Zakładzie Medycyny Sądowej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Tym razem zadano biegłym kilkaset szczegółowych pytań. Przez ponad rok biegli ze Śląska zwlekali z wydaniem opinii. Kiedy Krystyna Kornicka-Ziobro złożyła wniosek, aby zwrócić się do ekspertów z zagranicy, lekarze z Katowic zdecydowali się jednak napisać opinię. Przygotowanie materiału zajęło im niemal rok. Efekt: dokument, według którego w działaniach lekarzy z II Kliniki UJ nie można doszukać się błędów ani nieprawidłowości.

Z jednej strony mamy opinię zagranicznych lekarzy-ekspertów pochodzących z renomowanych klinik z całego świata. Mają oni obiektywny stosunek do sprawy, nie pozostają bowiem w żadnych osobistych relacjach z opiniowanymi polskimi lekarzami. Z drugiej strony zupełnie odmienne opinie polskich biegłych. Oceniają oni swoich, czasem bardzo bliskich, kolegów. Łączą ich wzajemne zależności zawodowe i środowiskowe, a niektórych wspólne publikacje i interesy - mówi Krystyna Kornicka-Ziobro.

Po zapoznaniu się z opinią biegłych z Katowic oceniam, że tak jak wcześniejsza opinia biegłych z Łodzi, którą zakwestionował sąd, opinia z Katowic jest również nierzetelna i stronnicza. Dlatego jako lekarz nie przejdę nad tą sprawą do porządku dziennego. Nie chodzi już tylko o moje niezbywalne prawo do wyjaśnienia przyczyn śmierci mojego męża, który w dobrym stanie przyszedł do szpitala, by się przebadać, a został wywieziony martwy. Chodzi także o bezpieczeństwo innych chorych. Jeśli w Polsce można łamać zasady wiedzy medycznej, dopuszczać się rażących zaniedbań i błędów, nie reagować na powikłania z nich wynikające, a nawet ukrywać je przed pacjentem i rodziną; jeśli następnie, gdy pacjent umrze, można tuszować i ukrywać sprawę poprzez opinie wydawane przez kolegów biegłych, to znaczy, że pacjenci w polskich szpitalach nie mogą czuć się bezpiecznie.

Sprawa ta potwierdza powszechne przekonanie, że system oceniania błędów lekarskich jest w Polsce chory i wadliwy. Uniemożliwia on ujawnienie prawdy, nie mówiąc o dochodzeniu do sprawiedliwości. Udaje się to tylko w sporadycznych przypadkach. Tymczasem ujawnienie błędów jest konieczne przede wszystkim dlatego, by można było je przemyśleć i skutecznie wyeliminować w przyszłości, zapobiegając niepotrzebnym tragediom.

Większości polskich pacjentów nie stać na to, żeby prowadzić prywatne dochodzenie i zamawiać ekspertyzy za całym świecie. Mojemu mężowi, też lekarzowi, życia nikt nie przywróci. Jako lekarz i osoba pokrzywdzona mam jednak determinację i możliwość, aby walczyć o prawdę oraz standardy medyczne w Polsce, aby ludzie niepotrzebnie nie umierali, tak jak mój mąż w szpitalu na skutek niedbalstwa, beztroski, nieodpowiedzialności i kolesiostwa.

Prokuratura na podstawie opinii z Katowic ponownie umorzyła śledztwo. Wdowa zamierza jednak wystąpić o audyt zagranicznej kancelarii, która sprawdzi czy uzyskany przez prokuraturę materiał jest zgodny z aktualną wiedzą medyczną.

- W tej sprawie chodzi nie tylko o mojego męża, lecz o bezpieczeństwo innych ludzi w szpitalach - mówi Kornicka-Ziobro.

Zdaniem wdowy umorzenie śledztwa jest przyznaniem, że w Polsce można łamać zasady wiedzy medycznej, dopuszczać się rażących zaniedbań i błędów i nie ponosić za to żadnej odpowiedzialności.

- Zamierzam tę sprawę doprowadzić do końca, aby pacjenci w polskich szpitalach mogli czuć się bezpiecznie - mówi Krystyna Kornicka-Ziobro.

Na stronie internetowej http://www.jerzyziobro.pl Krystyna Kornicka-Ziobro opublikowała obszerną dokumentację leczenia, analizę przebiegu choroby oraz opinie niezależnych, zagranicznych ekspertów dotyczące błędów popełnionych podczas leczenia Jerzego Ziobro. Oprócz opinii ekspertów na stronie www dostępne są również materiały źródłowe: dokumentacja szpitalna, zapisy EKG, badania laboratoryjne, cyfrowe zapisy z zabiegów koronaroplastyk oraz krótki film opowiadający o tamtych wydarzeniach. Strona - będąca studium konkretnego przypadku - poświęcona jest także problematyce standardów i procedur leczenia w polskiej służbie zdrowia.

Telewizja TVN wyemitowała film dokumentalny W programie Superwizjer poswięcony sprawie - jest on dostępny pod adresem http://superwizjer.tvn.pl/48623,_krysiu_-ja-umieram_,aktualnosc.html

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych