Nie ma gorszego scenariusza dla Polski i Litwy niż trwała, wzajemna wrogość. Skorzysta ten trzeci

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Jeden z przypadków antypolonizmu na Litwie: uczestnicy reality show zdejmują polskie tablice z nazwami ulic - z prywatnych domów
Jeden z przypadków antypolonizmu na Litwie: uczestnicy reality show zdejmują polskie tablice z nazwami ulic - z prywatnych domów

- Oni (Litwini w Polsce) mają problemy, próbują je rozwiązywać, czasami są źli, ale nie protestują przeciwko państwu. Bardzo bym chciała, by tak samo było na Litwie z litewskimi Polakami. Teraz odnosi się wrażenie, że oni (Polacy mieszkający na Litwie - red.) nie są obywatelami Litwy. Mamy Rosjan, Białorusinów, Żydów, ale oni są bardziej litewskimi obywatelami, aniżeli nasi Polacy

- oświadczyła ambasador Litwy w Polsce Loreta Zakarevicziene (cytat za "Gazetą Wyborczą").

Wcześniej Litwa przeprowadziła ustawę, która zmusza Polaków do pisania nazwisk w alfabecie litewskim.

Co więcej, od kilku dni media (także wPolityce.pl) informują o wysypie gestów wrogich wobec Polski: pewien zespół śpiewa o "wieszaniu Polaków", a uczestnicy reality show "Kocham Litwę" zdejmują polskojęzyczne nazwy ulic z prywatnych domów. To wydarzenia ze sfery  "kultury" czy popkultury, a nie polityki, ale dobrze oddające nastroje i klimat - na który władza ma wpływ.

Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że rację ma dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, gdy stwierdza, że Litwini nie pozwalaliby sobie na tak wiele, gdyby nie wyczuwali wyjątkowej słabości Polski. Czy zresztą da się szanować kraj, który tak potraktował śmierć własnego, urzędującego prezydenta?

Krok po kroku Litwa wyrasta na głównego "wroga" Polski. I odwrotnie - Polska wyrasta na głównego "wroga" Litwy. Przy wsparciu patriotów z obu stron, często przywołujących realne krzywdy, dawne i obecne.

Przy jednoczesnym kładzeniu uszu po sobie w stosunkach z potężniejszymi sąsiadami, zwłaszcza w stosunkach z sąsiadem najpotężniejszym.

Pozostaje pogratulować rządzącym sferom obu państw. Litewskim - bo pozwalają sobie na wyjątkowo dzikie ekscesy. Polskim - bo nie umieją nakłonić Litwinów do zmiany polityki, i wyraźnie godzą się na konfrontację, rezygnując z widocznych inicjatyw na rzecz zawrócenia wzajemnych stosunków ze złej drogi.

Zły czas trzeba przeczekać, unikając zadawania sobie ran zbyt głębokich. Bo w przyszłości - to kwestia czasu - znów dojdziemy do wniosku, że tylko solidarny region jest w stanie zapewnić sobie bezpieczeństwo. Polska, jako większa i silniejsza, musi wykazać się większą mądrością - balansując między wsparciem dla litewskich Polaków a dbałością o relacje z Wilnem.

Dziś stosunki polsko-litewskie pogarszają się z dnia na dzień, a świstak - tak, ten świstak - siedzi i zawija papierki.

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych