Dwumiesięcznik „Nowa Europa Wschodnia" (Nr3-4 maj-sierpień) zamieścił niezwykle interesująca rozmowę w Aleksandrem Kwaśniewskim. Tytuł wywiadu brzmi „Nie stać nas rusofobię". I nie jest to rozmowa, jak mógłby sugerować tytuł, w której były prezydent wpisuje się w ogólną tendencje ocieplania wizerunku Rosji.
To ocieplenie ma poprzedzać wielki modernizacyjny projekt, który zdaniem elit zachodnich, uczyni Rosję krajem demokratycznym, albo przynajmniej przybliży ją do standardów zachodnich. Trwająca od czasów Katarzyny II naiwność zachodnich elit wobec Rosji wpisuje się w poetykę para-religijnego zachwytu.
Aleksander Kwaśniewski jawi się jako realista, który znając elity rosyjskie wie, że są one raczej zmuszone do modernizacji, jeśli Rosja chce być ciągle graczem światowym. Życzy Rosji powodzenia w tym procesie, ale jaki będzie tego finał, nie sposób przewidzieć. Kwaśniewski wielki sentyment żywi do Ukrainy. Wydaje się, że jest zakładnikiem swojego sukcesu mediacyjnego podczas Pomarańczowej Rewolucji, kiedy Europa żyła w napięciu oczekując z trwogą wybuchu na Ukrainie wojny domowej. Cena, jaką zapłacił to zablokowanie kariery w organizacjach międzynarodowych, bo Rosjanie mają długą pamięć.
Nie stać nas więc na rusofobię, bo Rosja jest potężna, mimo że potrzebuje zachodnich technologii i ma niż demograficzny. Nie zmienia to jednak faktu, że zdaniem Kwaśniewskiego Polska powinna prowadzić politykę wschodnią zgodnie z polską racją stanu, a nie dyktatem Rosji i liderów Unii Europejskiej Francji i Niemiec. Język, jakiego używa Kwaśniewski jest niezwykle dyplomatyczny. Ale mimo wszystko nie sposób nie wyczytać z niego wyraźnego zaniepokojenia niekorzystnym obrotem spraw w geopolityce.
Aleksander Kwaśniewski podkreśla, że Rosja, Ukraina i Białoruś to trzy różne kraje i wyzwania. Tymczasem polska dyplomacja mówiąc o polityce wschodniej w jednym worku umieszcza politykę wobec Moskwy, Kijowa, Mińska a nawet Kaukazu Południowego. Kwaśniewski bardzo krytycznie odniósł się do zwrotu w polskiej polityce zagranicznej. Zwrot ten ma polegać na zmianie priorytetów. Chodzi o przekierowanie uwagi z Ukrainy na Rosję. Gdyby ten krytycyzm wyraził jakiś polityk prawicy, można było by to zbyć idiotycznym w gruncie rzeczy argumentem rusofobii, „wymachiwaniem szabelką".
A tak na marginesie to „wymachiwanie szabelką" to stworzony przez komunistyczną propagandę chwyt propagandowy w celu upokarzania Polaków, którzy są narodem niby debili. (Utrwalił do Wajda w filmie „Lotna") Pojawia się zawsze, gdy Polacy zaczynają myśleć w kategoriach polskiej racji stanu.
W interesie polskiej racji stanu - mówi Aleksander Kwaśniewski - jest umacnianie niezależności, budowa społeczeństw demokratycznych, tworzenie sieci związków krajów wschodniego obszaru z Unią Europejską. Kwaśniewski nie precyzuje od kogo ma być ta „niezależność umacniana". Można się domyślać. Odnosząc się do artykułu dyrektora Departamentu Wschodniego MSZ, który tendencyjnie opisał Ukrainę w „Gazecie Wyborczej", Kwaśniewski, odpowiada:
Bo, jeśli chodzi o kondycje demokracji i społeczeństwa obywatelskiego oraz o poziom pluralizmu politycznego i wolności mediów, to Ukraina wyprzedza Białoruś i Rosję o całą długość. To głównie zasługa pomarańczowej rewolucji – choć miała różne słabości, to dała podstawy społeczeństwa obywatelskiego.
Na pytanie, co w polskiej polityce wschodniej można uznać za sukces Kwaśniewski stwierdza :
Pierwszym jest nasz wkład w rozwiązanie kryzysu ukraińskiego. Drugim przyjęcie przez Unię Partnerstwa Wschodniego – pomimo wątpliwości, czy program ten działa czy nie. Istotne, że udało nam się stworzyć ten projekt, wciągając w to Szwedów – silny kraj z północy Europy. Z całym szacunkiem, ale dobrze, że nie była to inicjatywa polsko-słowacka czy polsko – rumuńska, bo wtedy jej znaczenie byłoby mniejsze.
Na uwagę, że wyraża wątpliwości, czy Partnerstwo działa były prezydent odpowiada :
Tak. Konieczne są kolejne impulsy i pomysły. Zwłaszcza, że moment jest groźny. Unia zajmuje się dziś głównie sama sobą. Ma kłopot z przywództwem, bo ani Catherine Ashton, ani Jose Manuel Barroso nie są strategami politycznymi, a zwłaszcza polityce wschodniej. Przy braku naszej aktywności nałożenie się tych czynników spowoduje, że aspiracje i interesy Europy Wschodniej zostaną zbagatelizowane.
W ustach byłego prezydenta, mistrza języka dyplomatycznego, sformułowanie „moment groźny" wręcz brzmi kasandrycznie a sformułowanie że „aspiracje i interesy zostaną zbagatelizowane", oznacza, że Rosja odbudowuje swoje wpływy albo uaktywnia istniejące wpływy, bo natura polityki nie znosi próżni a zwycięża silniejszy.
Dalej Kwaśniewski stwierdza, że podczas polskiej prezydencji konieczna jest praca nad aktywizacją i pobudzeniem Partnerstwa Wschodniego, ale nasza prezydencja może się znaleźć w dramatycznym położeniu, bo uwaga Europy będzie skierowana na Bliski Wschód i Afrykę Północną, gdzie co rusz wybuchają kryzysy. Ale jak się wydaje, Kwaśniewski nie ma chyba złudzeń co do szans na aktywizacje Partnerstwa, zwłaszcza przy obecnej polskiej polityce. Jest chyba fatalistą. Partnerstwo Wschodnie jest postrzegane przez Rosję, jako działanie jej nieprzychylne, ale w zasadzie, wobec skali współpracy państw liderów Unii z Rosją, obecnie skutecznie zmarginalizowane. Interesy ekonomiczne Francji, Niemiec, Włoch w mniejszym stopniu Wielkiej Brytanii w Rosji, determinują ich politykę wobec Rosji. A skala tych interesów jest gigantyczna, w porównaniu w tym, co proponuje Partnerstwo Wschodnie. Kwaśniewski wspomina, że za swoje działania na Ukrainie jako antyrosyjskie został przez Putina zrugany.
Ciekawy jest stosunek Kwaśniewskiego do tragedii smoleńskiej. Nie chcąc, aby w Polsce rosła fala rusofobii, bo to jest sprzeczne z polska racją stanu, Kwaśniewski stwierdza:
I nawoływanie żeby, Rosja się przyznała do zamachu i sztucznej mgły, powinno jak najszybciej ucichnąć. Bo żadnego zamachu nie było.
Kilkanaście akapitów wcześniej w tym samym wywiadzie przy charakterystyce Putina, wskazuje na fatalny błąd Tuska po katastrofie:
Putin należy do polityków, z którymi należy się liczyć i utrzymywać kontakty. Dlatego błędem Donalda Tuska było to, że kiedy Putin ogłosił się szefem komisji w sprawie Smoleńska, on nie uczynił natychmiast tego samego, jako szef rządu Rzeczpospolitej. Zapewne nie pomogłoby to w wyjaśnieniu przyczyny katastrofy, ale służyłoby nawiązaniu rozmaitych kontaktów. Te mogłoby być użyteczne w innych sprawach, nadto ułatwiłyby polskiemu premierowi zrozumienie, co gra w rosyjskiej duszy.
To, co gra w rosyjskiej duszy Donald Tusk odczuł podczas uścisków i objęć z Putinem w Smoleńsku 10 kwietnia. Uznał, że poznał rosyjską wystarczająco. Aleksander Kwaśniewski chyba nie docenia premiera. Ciekawa jest sprzeczność w wypowiedziach Kwaśniewskiego. Utrzymuje z jednej strony, że zamachu nie było, a drugiej, że nawet premier Donald Tusk, gdyby ogłosił się szefem polskiej komisji jak Putin rosyjskiej, nie miałby wpływu na wyjaśnienie przyczyn katastrofy. Ujawnił w ten sposób realny układ sił między Rosją a Polską. Ale nie chodziłoby najprawdopodobniej o poznanie rosyjskiej duszy.
O skłonności mistyczne trudno Kwaśniewskiego podejrzewać. Utrudniłoby to znacznie prace rosyjskiej prokuratury i rosyjskiej komisji, która miałaby za nieformalnego partnera premiera polskiego rządu, co oznaczałoby inne postrzeganie tragedii i kulis jej wyjaśniania na arenie międzynarodowej. Kwaśniewski ezopowym językiem mówi, tyle ile może powiedzieć. W porównaniu z obecnym prezydentem i premierem jawi się w tym wywiadzie, jako polityk dużego formatu, który myśli mimo wszystko kategoriami polskiej racji stanu.
Jedną z pierwszych rzeczy jaką powiedział Donald Tusk, po objęciu urzędu premiera, były słowa:
Polska nie będzie krajem Unii, który ma najgorsze stosunki z Rosją.
Była to wypowiedź w języku dyplomacji jednoznaczna : Odtąd Unia będzie wyznaczała nam miejsce w polityce wobec Rosji, nie będziemy więc wam sprawiać żadnych problemów.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/115076-zdaniem-kwasniewskiego-polska-powinna-prowadzic-polityke-wschodnia-zgodnie-z-polska-racja-stanu-a-nie-dyktatem-rosji-i-liderow-ue
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.