Anthony Weiner, który przez kilkanaście dni był bohaterem jednego z najbardziej dziwacznych seksskandali w historii polityki w USA zrezgynował ze stanowiska. Afera której był "bohaterem" przejdzie jednak do tej historii.
Weiner zrezygnował we czwartek późnym wieczorem czasu polskiego na konferencji prasowej w Nowym Jorku. Kongresmen nie miał wyjścia - o jego rezygnacje apelowali niemal wszyscy najważniejsi Demokraci w USA, z prezydentem Obamą włacznie. To było nieuniknione - w zasadzie w momencie, którym na koncie Weinera na Twitterze pojawiło się słynne już zdjęcie, rezygnacja kongresmana była w zasadzie kwestią czasu.
Weiner przejdzie do historii jako pierwszy kongresmen który odszedł nie tylko ze względu na własną głupotę, arogancję i pychę, ale też dlatego że pomylił się wysyłając prywatna wiadomość na Twitterze. Czy jego historia będzie miała poważne konsekwencje? Na pewno politycy którzy sami używają social media - nawet jeśli nie wysłają za ich pomocą swoich nagich fotek - będą dużo bardziej uważać na to co i do kogo piszą. A Demokraci mają przed sobą poważne zadanie jako partia - musza odbudować polityczno-medialną pozycję , którą zniszczył Anthony Weiner. Jak pisze CNN, na Kapitolu koledzy Weinera przyjęli jego rezygnacją z mieszanką "smutku i ulgi". Na pewno uczucia ulgi było znacznie więcej.
Źródło: cnn.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/114968-to-juz-jest-koniec-anthony-weiner-to-juz-byly-deputowany-do-izby-reprezentantow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.
