Jarosław Gowin: "Ja nigdy przed księdzem nie klękałem". "Bez małżeństw, bez dzieci nie przetrwamy."

Jarosław Gowin, poseł Platformy Obywatelskiej, skomentował w Radiu Zet słowa premiera Donalda Tuska, z niedawnej konwencji w Gdańsku, który zapowiedział, że nikt w PO nie będzie klęczał przed księdzem:

Ja nigdy przed księdzem nie klękałem i w Krakowie, gdzie w Kościele panuje duch Karola Wojtyły nikomu nic takiego nie przychodzi do głowy. My traktujemy księży jako partnerów wtedy, kiedy potrzebujemy rady, jako przewodników, ale na pewno nie jak święte bożki.

Poseł Gowin nie dostrzega, aby w jego partii pojawiły się jakieś tendencje, które mogłyby wskazywać na zbytnią uległość wobec Kościoła. Ale z drugiej strony dziwi go takie stawianie sprawy. Sam widzi to w następujący sposób:

Chodzi o relacje Kościół – państwo. Wszyscy w Polsce i ludzie Kościoła i politycy jesteśmy zwolennikami rozdziału obu tych instytucji, natomiast są możliwe różne rozdziały. Jest możliwa taka separacja w stylu francuskim, czyli taki podział bardzo ostry, przy którym religia właściwie jest nieobecna w sferze publicznej i jest możliwy ten model, który w Polsce wypracowano na początku lat 90., przede wszystkim dzięki takim postaciom jak Tadeusz Mazowiecki, Jerzy Turowicz, czy właśnie mój patron ks. Józef Tischner, to jest model rozdziału przyjaznego. Ja bym chciał żeby w Polsce panował taki przyjazny rozdział państwa i Kościoła.

Krakowski poseł krytycznie wypowiada się na temat pomysłu ustawy o związkach partnerskich. Powołując się na rozstrzygnięcia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka przypomina, że tam, gdzie doprowadzono do legalizacji związków partnerskich jednopłciowych, tam jednocześnie w imię równości wobec prawa domagano się prawa do adopcji dzieci. A to jest niedopuszczalne. W interesie państwa jest bowiem uprzywilejowanie małżeństw:

Istotą małżeństwa jest nakierowanie na pełną rodzinę, na posiadanie i wychowywanie dzieci dlatego państwo w swoim własnym interesie powinno przyznać małżeństwom pewne przywileje.(...)

Małżeństwo jest bardzo ważną komórką społeczną, bo służy reprodukcji, wychowywaniu dzieci.

Bez małżeństw, bez dzieci nie przetrwamy.

Prowadząca rozmowę Monika Olejnik komentuje to słowami:

Okropne, okropne, przepraszam bardzo...

 

Bar, źródło: radio zet