GUS ogłosił dane na temat inflacji w maju. Ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 5% w stosunku do maja 2010 roku, a w porównaniu z kwietniem 2011 roku o 0,6%. Żywność wzrosła w ciągu roku o 9,4%, mieszkania o 5, 2%, nośniki energii o 7,1%, paliwa o 11,9%, usługi zdrowotne o 4,1%, transport o 6,8%. W maju nastąpił również wzrost kosztów odzieży i obuwia o 1, 9% w stosunku do kwietnia, co warto odnotować, gdyż był to pierwszy roczny wzrost tego składnika inflacji od grudnia 2001 r. Obecny stopień inflacji jest najwyższy od 10 lat.
Wzrost inflacji jest, czym innym niż wzrost kosztów utrzymania. Ten ostatni jest nominalnie duży wyższy niż nominalny wzrost inflacji. Ponieważ najbardziej rosną ceny na podstawowe produkty i usługi, koszty utrzymania są wielokrotnie wyższe. Inflacja pożera waloryzację wynagrodzeń i emerytur, a więc nominalnie siła nabywcza wynagrodzeń drastycznie się zmniejsza. Kolejne podwyżki wprowadzają samorządy, podnosząc opłaty za usługi komunalne, komunikację, opłaty za wodę, ciepło etc. Największe koszty ponoszą osoby o niskich dochodach. W strukturze wydatków gospodarstw domowych o niskich dochodach, największą część zajmują wydatki na żywność – powyżej 50%. Do tego należy doliczyć przejazdy komunikacją miejską, koszty utrzymania mieszkania, wydatki na zdrowie. W najgorszej sytuacji znajdują się, więc osoby nisko sytuowane, emeryci, renciści, studenci. To również oni najczęściej poruszają się komunikacją miejską, to właśnie osoby starsze najczęściej korzystają z usług medycznych.
Premier zachował stoicki spokój i twierdzi, że inflacja ma charakter sezonowy i w czerwcu zacznie spadać. Jeżeli zacznie się obniżka sezonowa to raczej w lipcu a nie w czerwcu, a i to stoi pod dużym znakiem zapytania. Oczywiście wedle Premiera, to nie rząd odpowiada za wzrost cen, a jest to problem NBP i Rady Polityki Pieniężnej. Ja jednak upieram się przy swoim i twierdzę, że rząd jest od tego, aby rządził i rozwiązywał problemy obywateli, którzy władzę po to mu powierzyli, a nie umywał ręce i wskazywał winnych wokół siebie. Rząd powinien w trybie natychmiastowym ogłosić, jakie podejmie działania osłonowe dla poszczególnych grup społecznych, w związku z narastającą inflacją. Powinien też przedstawić opinii publicznej kroki, wraz ze szczegółowym harmonogramem, które podejmie, aby zapanować nad galopującą inflacją. Liczenie na to, że sytuacja sama się rozwiąże i jakoś to będzie jest balansowaniem nad przepaścią.
Odwagi Panie Premierze, sondaże są optymistyczne, więc po walce z „kibolami" i dopalaczami, czas zacząć realną walkę z inflacją.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/114905-inflacja-ciagle-rosnie-najwieksze-koszty-ponosza-osoby-o-niskich-dochodach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.